Kurczęę... Nawet nie daję dzisiaj "Czytaj więcej", bo po prostu nie ma sensu.
..
Otóż, dzisiaj byli u mnie jacyś dziwaczni faceci, którzy naprawiali mi komputer. Otwierali go i zamykali, byli tacy nie udolni, że ja nie mogę -_-
Nie wiem, czy was to zaciekawi, ale powiem ;p
Dzisiejszego dnia, właśnie 5 minutek przed tym, zanim opublikowany został post, przepełniona goryczą Patrycja wchodzi na komputer z zażaleniem, że dn. 28 grudnia 2014 nie dodała obiecanego rozdziału.
Postanawiając, że musi to czytelnikom wynagrodzic - i chociaż nie napisała prawie nic ciekawego - dodac to, co ma, by chociaż pokazac, że pamiętała.
Wchodzi na program Word na swoim komputerze, i zdziwiona tym, że w "OSTATNIO WYŚWIETLANYCH" nie ma 4 propozycji jej opowiadań, zdecydowała się kliknąc "Otwórz..". Z całego folderu dokumentów tekstowych wybiera "l. f. " (chyba się domyślacie, że chodzi o Ludmiła - Federico, nie? ). Dwa razy klika na ikonkę. I co widzi? A to:
Nic nie zostało z jej ciężkiej pracy, z tych starannie wykonanych 60 rozdziałów - a już nie wspominając o 61, który jeszcze dzisiaj miał zostac dodany na stronę. Cała hisotria Ludmiły i Federico po prostu zniknęła z pliku, pojawiły się za to jakieś cholerne kwadraty.
Nawet sobie nie wyobrażacie, jaką wściekłośc czuła, wiedząc, że jest to spowodowane grzebaniem tych gości w jej komputerze. WSZYSTKO to ich wina.
Ale nie powiedzą jej przecież, że jeden z plików został wyczyszczony - a raczej zastąpiony cholernymi kwardacikami - bo po co? Przecież dla niej to się WCALE nie liczy!!!
Co więc zrobiła?
W głębi duszy się ucieszyła.
Pewnie się pytacie, czemu.. Otóż kilka dni temu wysyłałam na komputer mojej babci ten sam właśnie plik, dokładnie 59 rozdziałów. Teraz tylko wejdzie na pocztę, otworzy wiadomośc w "Wysłane", kliknie na załącznik i zapisze go na komputerze.
Z czego się jeszcze ucieszyłam?
Zwykle przygotowywałam rozdziały wcześniej i je dodawałam. Radośc, że ostatnio nie wyrabiałam, była nieokiełznana, chociaż wcześniej zarzucałam sobie, że tak nie powinno byc.
Gdybym pisała wcześniej, w "Wysłanych" znajdowałoby się nadal 59 rozdziałów, a ja musiałabym pisac je miliony lat, żeby dogonic do np. 68. Taa...
Co więc zrobi?
Z pewnością otworzy wreszcie ten dziadowski plik (dzięki Bogu, że on w ogóle jest na tej poczcie.. ) i skopiuje ze swojego bloga rozdział 60., którego nie wysyłała.
Jejciuuu...
Ile roboty.
A co jeszcze?
Musi na nowo pisac rozdział 61, co będzie wiązało się z brakiem zapału twórczego, bo przecież już wszystko ustaliłam, to po co się teraz nad tym głowic?...
Ta, takie właśnie jest rozumowanie.
Kurde, i tak żałuje, że nie opublikowała tego 61. dwa dni wcześniej, kiedy to miał byc dodany. Wtedy cała zawartośc byłaby cała.
A z tymi pieprzonymi informatykami to ja się jeszcze rozprawię..........
Nie mówiąc już o tym, że jutro zabierają mi komputer i KURDE oddają dopiero po nowym roku (chyba, że nie będzie się chciało chłoptasiom robic 31 grudnia, więc wezmą po 1 stycznia).
Za chwilę aktualizuję całą moją pracę i dodam ją do kopii roboczych na blogu (niech jeszcze tylko tamci idioci spróbują mi skasowac całą masę innych plików to zatłukę!!!!!!!! )
Ta, XXI wiek. I żeby Polska musiała byc bogata w idiotów.
Coś jeszcze?
Uważajcie na informatyków -,-
Co wiąże się z tym wszystkim?
Nie wiem, czy dam radę dodac rozdział jeszcze dzisiaj. Szczerze w to wątpię. Może jutro, chociaż nie wiem, czy będzie się wam chciało czytac na Sylwestra...
Postaram się, aczkolwiek na 19.00 muszę się wyrobic, bo własnie wtedy zaczynają się te moje noworoczne plany...
I.. To chyba tyle.
Uważajcie na drani -,-
Jutro zapisuję ustawienia fabryczne na kompie. I tyle ;|
No, i pozdrowienia dla was, wszystkiego najlepszego w NOWYM ROKU!
I mam nadzieję, że święta wam dobrze minęły :)
I nie martwcie się, jakoś wyrobię. Jakoś :)
Besos ;*
..
Otóż, dzisiaj byli u mnie jacyś dziwaczni faceci, którzy naprawiali mi komputer. Otwierali go i zamykali, byli tacy nie udolni, że ja nie mogę -_-
Nie wiem, czy was to zaciekawi, ale powiem ;p
Dzisiejszego dnia, właśnie 5 minutek przed tym, zanim opublikowany został post, przepełniona goryczą Patrycja wchodzi na komputer z zażaleniem, że dn. 28 grudnia 2014 nie dodała obiecanego rozdziału.
Postanawiając, że musi to czytelnikom wynagrodzic - i chociaż nie napisała prawie nic ciekawego - dodac to, co ma, by chociaż pokazac, że pamiętała.
Wchodzi na program Word na swoim komputerze, i zdziwiona tym, że w "OSTATNIO WYŚWIETLANYCH" nie ma 4 propozycji jej opowiadań, zdecydowała się kliknąc "Otwórz..". Z całego folderu dokumentów tekstowych wybiera "l. f. " (chyba się domyślacie, że chodzi o Ludmiła - Federico, nie? ). Dwa razy klika na ikonkę. I co widzi? A to:
Nic nie zostało z jej ciężkiej pracy, z tych starannie wykonanych 60 rozdziałów - a już nie wspominając o 61, który jeszcze dzisiaj miał zostac dodany na stronę. Cała hisotria Ludmiły i Federico po prostu zniknęła z pliku, pojawiły się za to jakieś cholerne kwadraty.
Nawet sobie nie wyobrażacie, jaką wściekłośc czuła, wiedząc, że jest to spowodowane grzebaniem tych gości w jej komputerze. WSZYSTKO to ich wina.
Ale nie powiedzą jej przecież, że jeden z plików został wyczyszczony - a raczej zastąpiony cholernymi kwardacikami - bo po co? Przecież dla niej to się WCALE nie liczy!!!
Co więc zrobiła?
W głębi duszy się ucieszyła.
Pewnie się pytacie, czemu.. Otóż kilka dni temu wysyłałam na komputer mojej babci ten sam właśnie plik, dokładnie 59 rozdziałów. Teraz tylko wejdzie na pocztę, otworzy wiadomośc w "Wysłane", kliknie na załącznik i zapisze go na komputerze.
Z czego się jeszcze ucieszyłam?
Zwykle przygotowywałam rozdziały wcześniej i je dodawałam. Radośc, że ostatnio nie wyrabiałam, była nieokiełznana, chociaż wcześniej zarzucałam sobie, że tak nie powinno byc.
Gdybym pisała wcześniej, w "Wysłanych" znajdowałoby się nadal 59 rozdziałów, a ja musiałabym pisac je miliony lat, żeby dogonic do np. 68. Taa...
Co więc zrobi?
Z pewnością otworzy wreszcie ten dziadowski plik (dzięki Bogu, że on w ogóle jest na tej poczcie.. ) i skopiuje ze swojego bloga rozdział 60., którego nie wysyłała.
Jejciuuu...
Ile roboty.
A co jeszcze?
Musi na nowo pisac rozdział 61, co będzie wiązało się z brakiem zapału twórczego, bo przecież już wszystko ustaliłam, to po co się teraz nad tym głowic?...
Ta, takie właśnie jest rozumowanie.
Kurde, i tak żałuje, że nie opublikowała tego 61. dwa dni wcześniej, kiedy to miał byc dodany. Wtedy cała zawartośc byłaby cała.
A z tymi pieprzonymi informatykami to ja się jeszcze rozprawię..........
Nie mówiąc już o tym, że jutro zabierają mi komputer i KURDE oddają dopiero po nowym roku (chyba, że nie będzie się chciało chłoptasiom robic 31 grudnia, więc wezmą po 1 stycznia).
Za chwilę aktualizuję całą moją pracę i dodam ją do kopii roboczych na blogu (niech jeszcze tylko tamci idioci spróbują mi skasowac całą masę innych plików to zatłukę!!!!!!!! )
Ta, XXI wiek. I żeby Polska musiała byc bogata w idiotów.
Coś jeszcze?
Uważajcie na informatyków -,-
Co wiąże się z tym wszystkim?
Nie wiem, czy dam radę dodac rozdział jeszcze dzisiaj. Szczerze w to wątpię. Może jutro, chociaż nie wiem, czy będzie się wam chciało czytac na Sylwestra...
Postaram się, aczkolwiek na 19.00 muszę się wyrobic, bo własnie wtedy zaczynają się te moje noworoczne plany...
I.. To chyba tyle.
Uważajcie na drani -,-
Jutro zapisuję ustawienia fabryczne na kompie. I tyle ;|
No, i pozdrowienia dla was, wszystkiego najlepszego w NOWYM ROKU!
I mam nadzieję, że święta wam dobrze minęły :)
I nie martwcie się, jakoś wyrobię. Jakoś :)
Besos ;*
Przykra sprawa z tymi rozdziałami
OdpowiedzUsuńJeszcze ci i formatycy mnie popamiętają, usuwx rozdziały mojemu sloneczku Pat ty, nie daruje.
No cóż, mam nadzieje że uda ci się napisać 61 rozdział.
Czekam i pozdrawiam
Mini
oraz jeszcze Zostałaś nominowana do LBA na moim blogu - http://fedemilamiloscdokonca.blogspot.com/2014/12/liebster-blog-awards-nr4.html
UsuńUda się, uda ;/ Jakoś...
UsuńChociaż muszę przyznac, że ostatnio nie miałam do tego zapału xd pewnie dlatego, że brak nowych odcinków V3 źle na mnie wpływa xD
To co będzie jak serial przestanie istniec? .. ;_;
Dziękuję bardzo za nominację do LBA, postaram się na nią szybko odpowiedziec ;3
Besos ;*
Mój kuzyn jest informatykiem -,- Mam na niego uważać?
OdpowiedzUsuńHah, bardziej mówiłam o tych głupich ^^ Przeczuwam, że twój kuzyn taki nie jest xD
Usuńale jeśli... to uważaj.. ^^
Besos ;*
No nie trawiłaś na zbyt mądrych ktosiów
OdpowiedzUsuńWspółczuję kochana
Polska nio,taak :*
Szczęśliwego Nowego roku
Buziaki
Trzymaj się:*
Mela:*
Dziękuję, wzajemnie ;3
UsuńNo cóż, całe szczeście, że udało mi się to ocalic xD
Besos ;**
Ty to masz szczęście mi raz wyczyścili cały komp
OdpowiedzUsuńMoje biedne simsy
No co by tu jeszcze napisać?
A Szczęśliwego Nowego Roku
Besos Zupełnie Inna
Hahah, Simsy... Pamiętam te czasy, kiedy w to grałam :> I nadal gram czasem ^^
UsuńDziekuję i wzajemnie!
Besos <33
Przy takich ludziach można nerwicy dostać, ale cóż, jak to powiada moja BF ' do głupich świat należy'. Na 2015 rok życzę Ci dużo zdrowia, szczęścia, pomyślności, mnóstwo kasy, kaca 1 stycznia, szalonego sylwestra w gronie najlepszych, twórczości i wszystkiego co najlepsze! WSZYSTKIM!
OdpowiedzUsuńBesos :***
Tak, zdecydowanie ma rację ^^
UsuńDziękuję bardzo <333 Kaca to nie wiem, czy miałam xD Ale wypiłam piccolo ;3
Oczywiście wzajemnie, liczę, że tak było, gdyż wcześniej nie odpisałam ;3
Besos ;**
Zapraszam na mojego bloga : http://fedemilaa-4ever.blogspot.com :D
OdpowiedzUsuńZajrzę w wolnej chwili ;p
UsuńDziękuję <33
OdpowiedzUsuńBesos ;**
Wooooo szczerze nie zazdroszczę :/
OdpowiedzUsuńOd dzisiaj nie lubię informatyków -,-'
Tak czekałam na kolejny rozdział u cb...
No, ale trudno... Co się stało to się już nie odstanie. Niestety :C
Wytrwałości w pisaniu tego samego po raz kolejne ;*
Buziole - Maja <3
PS: Zapraszam ;) http://one-more-chance-fedemila-marcesca.blogspot.com/
Hah, jakoś pewnie wytrwam ;_; mam nadzieję, że dzisiaj uda mi się opublikowac to coś xD
UsuńInformatycy mnie wkurzyli i to na maksa ;_; rozdział miał byc długi, a wyjdzie jak wyjdzie...
Ach...
No dobra.
Besos ;** <3
Hejka zostałaś nominowana do LBA
OdpowiedzUsuńhttp://fedemilamoniczkaopowiada.blogspot.com/
Okej, dziękuję :D <3
UsuńAlbo robili na odwal, albo są do **** . Mam na nich focha. -,-
OdpowiedzUsuń