Hej :)
Dzisiaj rozdział o Wielkim Finale :D ;D
SORRY, że tamten rozdział był trochę krótki ;)
Ale dzisiaj więcej będzie się działo :D ;)
Co prawda- też jest on trochę krótszy, ale to z pośpiechu :D
I też dlatego, że coś takiego się w nim wydarzy ;D
Więc - rozdział 20!!
Piątek, 13.31
Przez chwilę myślałem, że to sen, że to tylko iluzja, że tylko wyobraźnia płata mi figle a to jedna z tancerek...
Ale było to takie prawdziwe...
Do końca tańczyliśmy w rytm muzyki.
Publicznośc wariowała, nawet nie wiem czemu...
Ja rozumiem, mam miliony fanek - Ludmiła tak samo - ale bez przesady...
Pod koniec ostatniego wersu, wraz z Ludmiłą wykonaliśmy ostatni i finałowy krok:
Rozległy się wielkie oklaski, a Ludmiła rzuciła mi się na szyję.
-Fede, ja zdałam sobie sprawę, że ja bez ciebie nie wytrzymam - szepnęła zasłaniając ręką nasze twarze, bym mógł dokładnie usłyszec jej słowa. - Żadna wyprowadzka i wszelkie uniki z mojej strony tego nie zmienią...
-Dobrze, że mi to mówisz.. Ja sam chciałem ci to powiedziec.
Pocałowałem ją z nieśmiałością.
Rozległy się huczne brawa, co i tak mnie nie obchodziło.
Chodziło tylko o to, że tak bardzo za nią tęskniłem...
A teraz była jak na wyciągnięcie ręki...
Dzisiaj rozdział o Wielkim Finale :D ;D
SORRY, że tamten rozdział był trochę krótki ;)
Ale dzisiaj więcej będzie się działo :D ;)
Co prawda- też jest on trochę krótszy, ale to z pośpiechu :D
I też dlatego, że coś takiego się w nim wydarzy ;D
Więc - rozdział 20!!
Piątek, 13.31
Z perspektywy Federico
Dzień Wielkiego Finału...
Minęły już dwa tygodnie, a ja nadal nie mogę się pozbierac.
Próbowałem się z nią skontaktowac, ale nie odbierała telefonów, nie odpisywała na emaile i SMS-y...
No tak, straciłem ją...
Nie obwiniam Vittori, że skłamała...
Tylko siebie, że nie wiedziałem, komu uwierzyc.
-Federico, szybciej! Za niedługo wychodzisz na scenę - zawołała Violetta.
-Dobra - odburknąłem, po raz kolejny próbując się dodzwonic do Ludmiły.
-Co się stało?
-Nic, jest OK. Za chwilę wychodzę na scenę i...
-Widzę, że coś ci jest - mnie nie oszukasz, mieszkamy w tym samym domu - zrobiła tę swoją stanowczą minę.
-Chodzi o to... - zacząłem.
Opowiedziałem jej co do słowa to, co czuję.
-No i za nią tęsknię - wykończyłem.
-Fede, może i to trudne... Ale trzeba zapomniec o przeszłości i życ przyszłością - popatrzyła na mnie.
-O wszystkim nie da się zapomniec!
Minęły już dwa tygodnie, a ja nadal nie mogę się pozbierac.
Próbowałem się z nią skontaktowac, ale nie odbierała telefonów, nie odpisywała na emaile i SMS-y...
No tak, straciłem ją...
Nie obwiniam Vittori, że skłamała...
Tylko siebie, że nie wiedziałem, komu uwierzyc.
-Federico, szybciej! Za niedługo wychodzisz na scenę - zawołała Violetta.
-Dobra - odburknąłem, po raz kolejny próbując się dodzwonic do Ludmiły.
-Co się stało?
-Nic, jest OK. Za chwilę wychodzę na scenę i...
-Widzę, że coś ci jest - mnie nie oszukasz, mieszkamy w tym samym domu - zrobiła tę swoją stanowczą minę.
-Chodzi o to... - zacząłem.
Opowiedziałem jej co do słowa to, co czuję.
-No i za nią tęsknię - wykończyłem.
-Fede, może i to trudne... Ale trzeba zapomniec o przeszłości i życ przyszłością - popatrzyła na mnie.
-O wszystkim nie da się zapomniec!
-Federico! - krzyknął Antonio. - Wchodzisz na scenę!
Violetta poklepała mnie po ramieniu i szepnęła:
-Dasz sobie radę.
Wyszedłem na scenę.
Już słyszałem pierwsze rytmy "Luz, cámara, acción"
Violetta poklepała mnie po ramieniu i szepnęła:
-Dasz sobie radę.
Wyszedłem na scenę.
Już słyszałem pierwsze rytmy "Luz, cámara, acción"
Nie czułem się na siłach, żeby śpiewac.
Melodia leciała dalej, dalej i dalej.
Tancerki wokół już wykonywały pierwsze kroki, kiedy ja nie miałem na to ochoty.
Już powinienem śpiewac pierwszą zwrotkę...
,,Es necesario poder rugir
Inevitable saber gritar
Es importante para sentir
Imprescindible para cantar"
Popatrzyłem na kulisy.Violetta pokazała, żebym się bardziej rozkręcił.
Jak mam się rozkręcic, kiedy wokół mnie jest szaro i smutno?
Może mi się tylko tak wydaje?
Ja - najbardziej radosny spośród wszystkich w Studio - nagle nie potrafię się chociaż uśmiechnąc - nawet sztucznie.
Wtedy ją zobaczyłem...
Jej blond włosy były rozpuszczone, miała na sobie biały gorset w czarne kropki i czerwoną spódnicę..
Nie mogłem przestac kierowac na nią wzroku.
Kiedy popatrzyłem na kulisy, Violetta, Camila i Francesca skakały z radości i pokazywały mi ją tak, jakbym jej wcześniej nie zawuażył.
Jak mógłbym nie zawuażyc
Melodia leciała dalej, dalej i dalej.
Tancerki wokół już wykonywały pierwsze kroki, kiedy ja nie miałem na to ochoty.
Już powinienem śpiewac pierwszą zwrotkę...
,,Es necesario poder rugir
Inevitable saber gritar
Es importante para sentir
Imprescindible para cantar"
Popatrzyłem na kulisy.Violetta pokazała, żebym się bardziej rozkręcił.
Jak mam się rozkręcic, kiedy wokół mnie jest szaro i smutno?
Może mi się tylko tak wydaje?
Ja - najbardziej radosny spośród wszystkich w Studio - nagle nie potrafię się chociaż uśmiechnąc - nawet sztucznie.
Wtedy ją zobaczyłem...
Jej blond włosy były rozpuszczone, miała na sobie biały gorset w czarne kropki i czerwoną spódnicę..
Nie mogłem przestac kierowac na nią wzroku.
Kiedy popatrzyłem na kulisy, Violetta, Camila i Francesca skakały z radości i pokazywały mi ją tak, jakbym jej wcześniej nie zawuażył.
Jak mógłbym nie zawuażyc
Tej ślicznej twarzy?
O, popatrz...
Nawet się zrymowało.
Gdy zacząłem śpiewac ciąg dalszy piosenki, dziewczyna podeszła do mnie.
Złapałem ją za dwie ręce i popatrzyłem w oczy.
O, popatrz...
Nawet się zrymowało.
Gdy zacząłem śpiewac ciąg dalszy piosenki, dziewczyna podeszła do mnie.
Złapałem ją za dwie ręce i popatrzyłem w oczy.
Przez chwilę myślałem, że to sen, że to tylko iluzja, że tylko wyobraźnia płata mi figle a to jedna z tancerek...
Ale było to takie prawdziwe...
Do końca tańczyliśmy w rytm muzyki.
Publicznośc wariowała, nawet nie wiem czemu...
Ja rozumiem, mam miliony fanek - Ludmiła tak samo - ale bez przesady...
Pod koniec ostatniego wersu, wraz z Ludmiłą wykonaliśmy ostatni i finałowy krok:
"Hasta las piedras quieren bailar " |
Rozległy się wielkie oklaski, a Ludmiła rzuciła mi się na szyję.
-Fede, ja zdałam sobie sprawę, że ja bez ciebie nie wytrzymam - szepnęła zasłaniając ręką nasze twarze, bym mógł dokładnie usłyszec jej słowa. - Żadna wyprowadzka i wszelkie uniki z mojej strony tego nie zmienią...
-Dobrze, że mi to mówisz.. Ja sam chciałem ci to powiedziec.
Pocałowałem ją z nieśmiałością.
Rozległy się huczne brawa, co i tak mnie nie obchodziło.
Chodziło tylko o to, że tak bardzo za nią tęskniłem...
A teraz była jak na wyciągnięcie ręki...
zajmuję!
OdpowiedzUsuńI widzisz... nawet się nie popłakałam.
UsuńWytrwałam! xD
Mimo, że to było mega słodkie <3
Dziewczyno, Ty to potrafisz.
Normalnie, aż mi nic nie przychodzi do głowy.
Ale ten...no...
Na ostatnim zdjęciu to Lu wygląda jakby mdlała xD
Co ona .... w ciąży? O.O
Haha!
To by było już...
Nie no, ja postaram się jakoś ogarnąć moją 'wyobraźnię' xDDD
Kocham Cię i już nie mogę doczekać się nexta.
Pamiętaj!
Show must go one!
XDDD
Hahaha :D
UsuńChyba na tym miał polegac ich finałowy krok ^^
Ale nigdy nic nie wiadomo o.O
Może urodzi jakiegoś zwiariowanego bachora i faktycznie zamieszkają na pustyni? xD
Nie no, chyba się od ciebie zaraziłam :D :D
Dziękuję i wzajemnie :D
Kochanie nie mogę skacze z radości, ponieważ moja Fedemila się zeszła tak cię za to kocham normalnie nie mogę przestać się uśmiechać jestem prze szczęśliwa z tego powodu!!!!!!!!!!!:D Kocham twojego calusieńkiego bloga no normalnie co ja bym zrobiła jak bym na niego się nie natknęła bo on jest taki wspaniały zresztą tak samo jak jego twórczyni!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:*:*:*
OdpowiedzUsuńPOZDRAWIAM CIĘ SERDECZNIE!!!:)
Koffam♥
Booooże ^^ Teraz ja też jestem szczęśliwa z powodu tego komka ^^ ;*
UsuńJeszcze wiele będzie na drodze Federico i Ludmiły, ale nie powiem nic więcej, bo będziesz megaaa ciekawa :D
Również cię pozdrawiam ;*
Besos <33
Boże!!!!!!
OdpowiedzUsuńSłońce Ty Moje <3
Nie mogę w to uwierzyć!!!
Lu wróciła!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Kiedy czytałam to skakałam i piszczałam z radości!!!!
Cieszę się, że chociaż trochę zgadłam, co będzie w rozdziale :D
No i oczywiście nie obyło się bez moich łez :)
Płaczę cały czas ;-;
Jak mogłaś mi to znowu zrobić??
Jesteś najwspanialsza <333
Mam nadzieję, że już ich nie rozdzielisz, bo Fedemiła to najlepszaa para pod Słońcem ;***
Jeżeli następny rozdział będzie taki świetny to Cię chyba uduszę !! ;>
Boże!!!!!!!!!!!!!!
Jestem nadal oszołomiona wydarzeniami, które tu zaszły *.*
Tak jak dziewczyny z poprzednich komentarzy: Kocham Cię !!!
No i jak zwykle :D :
Życzę weny dużo, dużo ^^
I czekam na next'a, którego mam nadzieję, że jeszcze dzisiaj wstawisz xD
I standardowo jak przy każdym moim komie ;D
Buziaki ;***
OOOOOOOOOOOOOOOOOOO :D
UsuńPrzez ciebie także skaczę z radości ^^
Dziękuję za te miłe słowa :D
Wiem, że to najlepsza paaara *.*
Twoja nadzieja jednak może się zmienic, ponieważ ja nie jestem w stanie zapanowac nad moją weną, która teraz ma taki wspaniały i intrygujący pomysł, że nie mogę się bez niego obejśc xD
Dziękuuuuję, ja także uraczę cię buziakami, ale po hiszpańsku ^^
Besos ;*
Jeeeej!!! <33
OdpowiedzUsuńSuper rozdział! <3
Ludmi wróciła <33
Co takiego dalej się wydarzy? :D
Już się nie mogę doczekać :*
Wieeele rzeczy, uwierz mi :D :D
UsuńDziękuję bardzo! ;*
Besos ;*
Jeej *________________________*
OdpowiedzUsuńUśmiecham się do monitora <33
KOCHAM CIĘ PAT TY <3333
ROZDZIAŁ BOSKI :)
DAWAJ NEXTA !!
OOO PISZE NA KAPS LOKU :3
OK LECE PAPATKI
PISZ MI TU NASTEPNY !!!!! <333333333
CIAO BELLA :**
CAPS LOCK wyzwala emocje ^^
UsuńDziękuuuuuję z całego serca ^^
Paaa ;*
Besos ;*
Świetny rozdział!!!
OdpowiedzUsuńFedemiła znów powróciła!!!
Wow, ale się zrymowało :-)
Nie mogę po prostu się oderwać, czytam Twój blog i płaczę, a później nadchodzi moment - czyli ten rozdział - i znów powraca radość!!!
Twój blog jest rewelacyjny..... Zresztą NIE!!! - TO TY JESTEŚ REWELACYJNA!!!
Chyba przesadziłam z ! , ale przez Ciebie i Twojego bloga bardzo się zmieniłam i wiele zrozumiałam!!!
Dobra kończę ten DZIWACZNY komek :-)
Na koniec życzę dużo weny, dużo pomysłów i natchnień co do dalszej części opowiadanka!!!
Kocham i czekam na nexta <33333333 /♥nw♥
Obawiam się, że next będzie opóźniony :/ Szczegóły w następnym poście :/
UsuńAle dziękuję, twoje słowa wiele dla mnie znaczą ;)
Dużo się działo?!
OdpowiedzUsuńMhmm jasne!!!
Powiedziałam, że więcej się dzieje ;) Nie, że dużo ;)
UsuńBoski rozdział ;)
OdpowiedzUsuńSuper rozdział
OdpowiedzUsuń