czwartek, 10 lipca 2014

Rozdział 17 ~ "Our World"

Hej :D
Właśnie skończyłam robic dedyki, więc obiecany rozdział :D
A oto zamówione przez was dedykacje z:
-Leonettą (1)
-Diego (1)
-Fedemiłą (3)
-Mechi (1)
:)

                                  Dedyk z Mercedes Lambre:



                                        Dedyk z Leonettą:


                                             Dedyk z Diego:


                                         Dedyk z Fedemiłą:



                                        Dedyk z Fedemiłą:


                                        Dedyk z Fedemiłą:


Więc dedyki już są ^^
Jak się podobają, to piszcie ;*
A teraz rozdziałek :D
Od razu zastrzegam - FEDEMIŁAAAA!!!!!! ♥

 Wtorek, 02.03
-Chodźmy na zewnątrz, muszę się przewietrzyc - powiedziałam, kiedy kolejny raz oberwałam od Violetty poduszką.
-Dobra - otworzyła drzwi. - Federico, idziesz z nami?
-Czemu nie...
W trójkę wyszliśmy na dwór.
-Masz trampolinę?! - zaskoczyłam się, gdy wchodziliśmy na tylną częśc jej podwórka.
-Hahaha, tak.. Stara jest, ostatnio jej używałam, kiedy miałam 14 lat...
-Żartujesz? Nigdy nie skakałam na trampolinie - zaśmiałam się.
-Naprawdę? - zagadnął nagle Federico - Masz okazję to zmienic...
Zanim zdążył powiedziec ostatnie słowa, już wchodziłam do środka.
Mieliśmy dużo śmiechu i zabawy...
-Hahaha, przez te kilka lat zapomniałam, jaka to frajda! - wrzasnęła Violetta i rzuciła się na dół.
-Ja nigdy nie skakałam! - zrobiłam to samo, co Viola.
Już po chwili wszyscy leżeliśmy i patrzyliśmy w gwiazdy - co było całkiem bez sensu, biorąc pod uwagę to, że wcale się nie nich nie skupialiśmy.
-Dawno tego nie robiłem - przyznał Federico.
-Czego? - spytała Viola.
-Dawno nie patrzyłem w gwiazdy.
-Masz okazję to zmienic - zacytowałam jego słowa, po czym popatrzył na mnie i szeroko się uśmiechnął.
Szczerze odwzajemniłam uśmiech.
-Za chwilę wracam, przyniosę nam jakieś przekąski i picie... - oznajmiła Violetta.
-Pójdę z tobą - zaproponowałam.
-Nie, dam radę, poczekajcie tu - mówiła, a ja wprost czułam, że to było przez nią ustawione.
Chwilę leżeliśmy w ciszy, jednak później odezwał się Federico:
-Więc... Słyszałem, że się wyprowadzasz...
-Niestety przeszło mi to przez myśl... Nic mnie tu nie trzyma...
-A przyjaciele?
-Przyjaciele... Z nimi mogę utrzymywac kontakt przez telefon, może czasem przyjeżdżac... Nie ma ważniejszego powodu, dla którego miałabym to zostac.
-A... Ja? - przysunął się trochę bliżej.
-Ty... To co innego, poznałeś już Vittorię, byłeś z nią na randce. Spodobała ci się i...
Pogłaskał mnie po policzku. Byłam tym nieco zaskoczona.
-Kocham cię... I żadna Vittoria czy Lena tego nie zmienią... - uśmiechnął się. - I widzisz, znowu to robię.
-Co?
-Ten mój uśmieszek i teksty...

-W tym wypadku wcale mi nie przeszkadzają - szepnęłam z lekkim uśmiechem, a on zbliżył się jeszcze bardziej, próbując mnie pocałowac.
-Nie, nie mogę.. - odsunęłam się od niego.
-Ale.. Czemu?
-Zakochaj się, poznaj kogoś. Nie mogę z tobą byc. Umówiłeś się z Vittorią na jutro, wykorzystaj to, że masz okazję na miłośc.
-Co... Skąd wiesz, że umówiłem się z Vittorią? Czytałaś moją pocztę?!
Nie chciałam wsypac Violetty...
-Wiesz, nie spodziewałem się tego po tobie. Myślałem, że naprawdę się zmieniłaś. Ale to chyba tylko pozory...
Wyszłam z środka i powiedziałam:
-Powiedz Violetcie, że wracam. I życzę ci powodzenia z Vittorią... Mam nadzieję, że nie okaże się twoim największym błędem - tak jak ja.
Przekroczyłam już posesję Violi, kiedy przez płot przeskoczył Federico.
-Nie jesteś pomyłką - objął dłońmi moje policzki i podniósł głowę do góry, żeby mógł popatrzec mi w oczy. - Muszę miec chociaż pewnośc, że bezpiecznie dotrzesz do domu. Nie zostawię cię.
Popatrzyłam w chodnik i kiwnęłam głową.
Szliśmy przez chwilę w ciszy, kiedy zatrzymał mnie i złapał obiema rękami za dłoń.
-Chociaż przez te nasze ostatnie 10 minut zachowujmy się tak, jakbyśmy chcieli, żeby było zanim tamto się stało...
Pocałowałam go w policzek, dając w ten sposób znak, że mi to odpowiada.
Szliśmy trzymając się za ręce i kołysząc nimi, a ja co jakiś czas opierałam głowę na jego ramieniu.
Wspólnie nuciliśmy Ti Credo.
Kiedy już stanęliśmy przed moim domem, otworzyłam zamek i miałam wejśc do środka, kiedy odezwał się Federico:
-Nie zostawiaj mnie, proszę...
-Chcę, żebyś był szczęśliwym. Przy mnie takim nie jesteś - unikałam jego wzroku.
-Ile jeszcze razy mam ci powtarzac, że tylko ty możesz mnie uszczęśliwic? - przyciągnął mnie do siebie tanecznym ruchem.
-Przykro mi, decyzja została już podjęta - odparłam smutno. - Im szybciej się pożegnamy... Tym lepiej.
Nie mógł nic powiedziec, jednak po chwili usłyszałam jego drżący głos:
-Ludmiło... Wiedz, że za każdym razem będę pamiętał tylko o tobie... I kogokolwiek spotkam, będę wiedział, że gdzieś tam patrzysz w to samo niebo. Z ciężkim sercem muszę powiedziec "Żegnaj".
-Wszystko powiedziałeś mi w liście - uśmiechnęłam się.
-Podobał ci się? Nie wiedziałem, czy dobrze dobrałem słowa...
-Był piękny - urwałam po chwili.
Uklęknął i pocałował mnie w dłoń.
-Kocham cię.
-Ja ciebie też, romantyku - odpowiedziałam z śmiechem.
Popatrzył na mnie szklanym wzrokiem - widziałam, że powstrzymuje łzy - z resztą, ja robiłam to samo.
-Pa - rzuciłam i zniknęłam w zamykających się drzwiach.
Ostatni gest, jaki zobaczyłam od niego, to przesyłany całus.
Zamknęłam drzwi i oparłam się o nie.
Popatrzyłam w okno i widziałam jego postac, trzymającą ręce w kieszeniach.
Było tylko coś nowego w jego sylwetce...
Był pochylony i trzymał w prawej ręce białą chusteczkę, którą ocierał oczy...
______________________






































18 komentarzy:

  1. O Boże!!! Ja tu ryczę!!!! Jak mogłaś doprowadzić mnie do takiego stanu?!! Cały czas od nowa czytam fragment kiedy się żegnają i ryczę coraz bardziej i bardziej ;cc Nie sądziłam, że to będzie takie smutne :( A poza tym rozdział cudny!!! Piszesz rewelacyjnie *.* Proszę wstaw dzisiaj następny rozdział ;> Czekam z niecierpliwością ;D
    Buziaki ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Huehuehuehuehuehue :D :D
      Bardzo dziękuję ;*
      Ogólnie to miałam na celu - żeby pożegnanie było smutne i dawało się we znaki ;))
      Właśnie dodaję z resztą kolejny raz późno ;/
      Ale jeszcze raz dzięki za miłe słowa :D

      Usuń
  2. Czy mogłabym prosić o dedyk z Fedemilą? //Paula

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziewczyno doprowadziłaś mnie do łez,nie mogę ich normalnie powstszymać . Ten fragment w którym się żegnali był taki smutny a zarazem wzruszający:*
    Czekam na kolejny cudowny rozdział!!!
    PS.Dziękuje Ci za ten Fantastyczny,wspaniały ,cudownaśny dedyk !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha :D Dzięki za wszystkie słowa ;D
      I nie ma za co - poprosiłaś mnie, więc jest :)
      Heh, tamten fragmet od samego początku miał taki byc :D :D :D :D :D

      Usuń
  4. Aż wstyd, że tak późno... ale co tam ^^
    Rezerwuję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E tam, komentarze przyjmę zawsze i wszędzie :D :D

      Usuń
  5. [CENZURA] [CENZURA] [CENZURA] !!!
    Ja pier...papier! Już bardziej wzruszającego się nie dało, co nie?
    Nie, nie dało się!
    Mogę Cię udusić gołymi rękami?
    A szkoda że nie, bo mam wielką ochotę Cię zabić.
    Tak to ja nie ryczałam nawet po tym zajebistym liście.
    Ja prdle.... to było...
    Brak mi słów.
    Brak.
    Masz szczęście, że jest ta godzina, że siedzę już u siebie w piżamie, bo jakby mnie ktoś tak teraz zobaczył, to by chyba padł na zawał!
    Nie wyrabiam z Tobą!
    Piszesz najwspanialsze, najpiękniejsze, najcudowniejsze, naj... kurde, zabrakło mi przymiotników!
    Więc piszesz naj(...) smutne momenty na świecie. Co ja gadam? We Wszechświecie!
    Kocham Cię za to, a jednocześnie jestem wściekła!
    (Czy to normalne? xD)
    Tak więc, jak mi tu w następnym rozdziale nie walniesz czegoś, co mnie doprowadzi do łez, to nie uwierzę, że Ty to pisałaś! xD
    Kur** daj mi już nexta!
    Błagam Cię na kolanach normalnie no!
    Błaaaagam!!!!
    +Thx wielkie za dedykę :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha :D Możliwe, że następny też cię nieco wzruszy, chociaż trochę mniej ;)
      Hahaha :D :D :D
      Możesz mnie zabic, nie ma problemu :D
      Tylko, żebyś mnie znowu wskrzesiła :D xD
      A co do mojej weny - ja sama nie wiem, co napiszę dalej, wiem tylko, że za kilka rozdziały atmosfera będzie bardziej radosna :)
      UWAGA!
      To też może wywoływac łzy :D :D

      Usuń
  6. Jeej <3
    Jest jeszcze nadzieja, że Fedemila będzie uratowana! <3
    Co to się dzieję xd
    Super rozdział i czekam na next :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest nadzieja, chociaż niedługo jej nie będzie ;/ ;)
      A później znowu będzie...
      A później znowu nie..
      A później znowu będzie..
      No i tak dalej :D
      Wiesz, Fede i Ludmiła bardzo się od siebie różnią, więc u nich nietrudno o nieporozumienia i kłótnie..
      W dodatku jest wiele osób, które chcą ich rodzielic lub spowrotem połączyc :D
      Dlatego kto to wie, co się będzie dalej działo :D

      Usuń
  7. Nie umiem opisać tego rozdziału!!!
    Mogę się tylko zgodzić z moimi poprzedniczkami
    Życzę weny i czekam na nexta
    A i świetne dedyczki <3333 /♥nw♥
    *** jak tak zaczniesz mnie rozpieszczać pięknymi dedykami to niedługo nie będziesz się mogła ode mnie obegnać i niedługo zgłoszę się po kolejne !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahahah :D
      Dla mnie nie ma problemu - uwielbiam przerabiac zdjęcia Fedemiły i tworzyc z nich róźne duperelki o rożnych efektach i kolorach :D
      A kiedy jeszcze mogę je komuś zadedykowac, to już wg : )
      Dziękuję bardzo ;*
      Już mi wspomniano, że nie ma słów, więc nie ma sprawy xD :D :D

      Usuń
  8. Poprosze o dedyk z Fedemilą :D /Paula

    OdpowiedzUsuń
  9. Mogę dedyk z Fede??????


    MECHI♥♡♥♡

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz = mobilizacja do pisania ♥
Nie masz konta? Skomentuj ANONIMOWO!