Hej :D
Zanim zaczniemy rozdział chciałabym, żebyście mnie posłuchali ^^
Otóż:
Poniedziałek, 14.36
-Ludmiła, masz gościa!
-Nie mogę teraz, uczę się! - odpowiedziałam mojej gosposi.
Oczywiście skłamałam.
Po chwili rozległo się pukanie do drzwi.
-Mogę wejśc?
No tak, Violetta... Szczerze mówiąc myślałam, że to Federico. Ale on nie mógłby tu teraz przyjśc - jest na tyle honorowy, że usłucha mnie i naprawdę da mi odejśc w spokoju.
Wstałam i sama otworzyłam jej drzwi.
-Cześc - mruknęłam.
-Hej.
-Masz jakąś szczególną okazję, żeby przyjśc?
-Chciałam ci tylko coś powiedziec... Przyjdź do mnie o 16.00, dobrze?
-A coś się stało?
-Nie, nie... Chciałam tylko z tobą porozmawiac, może zostałabyś na noc.
-No, dobra... Nie wiem, czy przyjdę..
-Przyjdź, proszę.
-Dobrze..
Dziewczyna już miała wychodzic, kiedy ją zatrzymałam:
-Ty też o tym wszystkim wiedziałaś?
Stanęła w bezruchu i obróciła się w moim kierunku.
-Tak. Ale chciałam, żebyś się zmieniła. Na lepsze.
Pokiwałam lekko głową.
-Tęsknisz za nami? Za Studiem? Nie byłaś u nas dwa tygodnie...
-Już nie chodzę do Studia.
-Co?!
Violetta naprawdę się zdziwiła. Ale czego się w końcu spodziewała?
-Odeszłam z niego, nie mogę na codzień widywac was wszystkich.
-Ale... Czemu?
-Proste - wystarczy chwila, żebym wam wybaczyła. Dlatego wolę was unikac. Przyjdę dzisiaj do ciebie, ale już później się nie zobaczymy...
-Ludmi, dlaczego? Po co to wszystko?
-Wyprowadzam się. Nie potrafię byc tak blisko was... Przepraszam, ale chciałabym pobyc sama...
Dziewczyna wyszła, wiedząc, jak się teraz czuję.
Czyli dzisiaj idę do Violi?
Dobra...
Byleby tam nie było Federico - nie wytrzymałabym kolejnego spotkania z nim, rozkleiłabym się...
Z perspektywy Violetty
Wszystko było już perfekcyjnie przygotowane...
Razem z Fran i Camilą wpadłyśmy na ten plan.
Jeszcze się pogodzą - mówię o Ludmile i Federico.
Żadne z nich nie wie o tym, że mamy zamiar ich ze sobą spiknąc.
Gdybym powiedziała o tym Federico - nie zgodziłby się.
Stwierdziłby, że Ludmiła powiedziała, że ma ją zostawic, jeśli ją kocha i on akceptuje to wszystko. Chce sprawic, żebym poczuła, że wcale on nie cierpi. Naprawdę jest odwrotnie.
Gdybym powiedziała o tym Ludmile - też by się nie zgodziła.
Zanim zaczniemy rozdział chciałabym, żebyście mnie posłuchali ^^
Otóż:
ROZDAJĘ DEDYKI!!!! :D
A no i jeszcze mamy ponad 1650 wejśc :D :D
Dedyki będą wyglądac przykładowo tak:
PRZYKŁADOWY DEDYK NR 1 |
Oczywiście będziecie sobie wybierac, z kim go chcecie :D
Możecie też wybrac jeden z poniższych tylko w innej formie (np. tylko Fedemiła, tylko Naxi itp.)
Jak tam checie :D
Piszcie
w komach z kim i dla kogo (jeśli nie napiszecie dla kogo, to wezmę wasz
nick :D no chyba, że jesteście Anonimami :D wtedy to obowiązkowe :D )
Taki dodatek za to, że jesteście :)
Dzięki za uwagę :D :D
PRZYKŁADOWY DEDYK NR 2 |
_________________
A teraz rozdział :D
No więc, dzisiaj dzieje się dosyc mało, ale... :D
Będzie to tak jakby "zapowiedź" do następnej części :D
Jeśli chcecie, to mogę dodac jeszcze jeden, gdyż uważam, że ten ma wyjątkowo mało "akcji" :)
Z resztą - jestem wam winna jeden rozdział, bo
któregoś tam dnia nie dodałam nic :)
Dzięki ;* Za wszystko!
-Ludmiła, masz gościa!
-Nie mogę teraz, uczę się! - odpowiedziałam mojej gosposi.
Oczywiście skłamałam.
Po chwili rozległo się pukanie do drzwi.
-Mogę wejśc?
No tak, Violetta... Szczerze mówiąc myślałam, że to Federico. Ale on nie mógłby tu teraz przyjśc - jest na tyle honorowy, że usłucha mnie i naprawdę da mi odejśc w spokoju.
Wstałam i sama otworzyłam jej drzwi.
-Cześc - mruknęłam.
-Hej.
-Masz jakąś szczególną okazję, żeby przyjśc?
-Chciałam ci tylko coś powiedziec... Przyjdź do mnie o 16.00, dobrze?
-A coś się stało?
-Nie, nie... Chciałam tylko z tobą porozmawiac, może zostałabyś na noc.
-No, dobra... Nie wiem, czy przyjdę..
-Przyjdź, proszę.
-Dobrze..
Dziewczyna już miała wychodzic, kiedy ją zatrzymałam:
-Ty też o tym wszystkim wiedziałaś?
Stanęła w bezruchu i obróciła się w moim kierunku.
-Tak. Ale chciałam, żebyś się zmieniła. Na lepsze.
Pokiwałam lekko głową.
-Tęsknisz za nami? Za Studiem? Nie byłaś u nas dwa tygodnie...
-Już nie chodzę do Studia.
-Co?!
Violetta naprawdę się zdziwiła. Ale czego się w końcu spodziewała?
-Odeszłam z niego, nie mogę na codzień widywac was wszystkich.
-Ale... Czemu?
-Proste - wystarczy chwila, żebym wam wybaczyła. Dlatego wolę was unikac. Przyjdę dzisiaj do ciebie, ale już później się nie zobaczymy...
-Ludmi, dlaczego? Po co to wszystko?
-Wyprowadzam się. Nie potrafię byc tak blisko was... Przepraszam, ale chciałabym pobyc sama...
Dziewczyna wyszła, wiedząc, jak się teraz czuję.
Czyli dzisiaj idę do Violi?
Dobra...
Byleby tam nie było Federico - nie wytrzymałabym kolejnego spotkania z nim, rozkleiłabym się...
Z perspektywy Violetty
Wszystko było już perfekcyjnie przygotowane...
Razem z Fran i Camilą wpadłyśmy na ten plan.
Jeszcze się pogodzą - mówię o Ludmile i Federico.
Żadne z nich nie wie o tym, że mamy zamiar ich ze sobą spiknąc.
Gdybym powiedziała o tym Federico - nie zgodziłby się.
Stwierdziłby, że Ludmiła powiedziała, że ma ją zostawic, jeśli ją kocha i on akceptuje to wszystko. Chce sprawic, żebym poczuła, że wcale on nie cierpi. Naprawdę jest odwrotnie.
Gdybym powiedziała o tym Ludmile - też by się nie zgodziła.
Równie jak Federico, miałaby swój powód. Nie chciałby przyjśc, bo nie chce ukazac przed Fede tego, że nadal go kocha. A tak jest - i z tego też zdajemy sobie sprawę.
W rzeczywistości we trzy czujemy, że oni nadal coś do siebie czują - nigdy nic ich nie rozdzieli.
Wydawało mi się, że mogę od tak odsunąc się od Leona.
Okazało się, że właśnie na nim mogę polegac.
Oni mają tak samo, Leona też odmieniła miłośc.
Dlaczego Ludmiła także nie mogłaby się dzięki niej zmienic?
Ja po prostu wiem, że plan mój, Camili i Fran wypali...
Są jak ogień i woda, ale jeden bez drugiego nie może życ.
Ja czuję, że coś między nimi iskrzy - Ludmile nie uda się tego zataic żadnymi rozłąkami, wyprowadzką czy odejściem ze Studio.
Jest moją przyjaciółką, wiem, że za nim tęskni, że brakuje jej kogoś, kto by przy niej zawsze był, kogoś, kto uważałby ją za więcej niż przyjaciółkę.
I wszyscy wiedzą, że tym kimś jest Federico...
Z perspektywy Federico
Violetta gdzieś znika, podczas gdy ja mam do niej ważną sprawę...
Dobra, zrobię to sam - swoimi słowami.
Napiszę ten list i powiem jej wszystko, co chciałbym jej powiedziec...
Wziąłem czarny długopis i czystą kartkę.
-Co by tu napisac... - powiedziałem sam do siebie...
Dalej Federico, przelej swoje myśli na papier!
Nie napiszesz chyba ,, Nie wiem co napisac, ale wiedz, że cię kocham ''...
Dobra...
Przypomniałem sobie wszystko, wszystkie chwile, które spędziliśmy razem. Śpiewanie Ti Credo, nasz ostatni pocałunek w parku, jej spojrzenie, to kiedy, byłem w jej domu i jej zaskoczenie, kiedy tylko jej dotknąłem, pocałowałem w policzek.
Jej radośc, kiedy powiedziałem, że tęsknię...
Już wiedziałem, co napisac.
Dokładnie wiedziałem...
W rzeczywistości we trzy czujemy, że oni nadal coś do siebie czują - nigdy nic ich nie rozdzieli.
Wydawało mi się, że mogę od tak odsunąc się od Leona.
Okazało się, że właśnie na nim mogę polegac.
Oni mają tak samo, Leona też odmieniła miłośc.
Dlaczego Ludmiła także nie mogłaby się dzięki niej zmienic?
Ja po prostu wiem, że plan mój, Camili i Fran wypali...
Są jak ogień i woda, ale jeden bez drugiego nie może życ.
Ja czuję, że coś między nimi iskrzy - Ludmile nie uda się tego zataic żadnymi rozłąkami, wyprowadzką czy odejściem ze Studio.
Jest moją przyjaciółką, wiem, że za nim tęskni, że brakuje jej kogoś, kto by przy niej zawsze był, kogoś, kto uważałby ją za więcej niż przyjaciółkę.
I wszyscy wiedzą, że tym kimś jest Federico...
Z perspektywy Federico
Violetta gdzieś znika, podczas gdy ja mam do niej ważną sprawę...
Dobra, zrobię to sam - swoimi słowami.
Napiszę ten list i powiem jej wszystko, co chciałbym jej powiedziec...
Wziąłem czarny długopis i czystą kartkę.
-Co by tu napisac... - powiedziałem sam do siebie...
Dalej Federico, przelej swoje myśli na papier!
Nie napiszesz chyba ,, Nie wiem co napisac, ale wiedz, że cię kocham ''...
Dobra...
Przypomniałem sobie wszystko, wszystkie chwile, które spędziliśmy razem. Śpiewanie Ti Credo, nasz ostatni pocałunek w parku, jej spojrzenie, to kiedy, byłem w jej domu i jej zaskoczenie, kiedy tylko jej dotknąłem, pocałowałem w policzek.
Jej radośc, kiedy powiedziałem, że tęsknię...
Już wiedziałem, co napisac.
Dokładnie wiedziałem...
zajmuję!
OdpowiedzUsuńWiesz co?! Nie bo skąd masz wiedzieć...
UsuńNienawidzę Cię! Przez Cibie teraz płaczę!
Ty...Ty... Ty podła, niesamowicie utalentowana, zdolna dziewucho!
Opisałaś to wszystko tak... że teraz nie mogę się pozbierać i ryczę.
Dlaczego Ty potrafisz do tego doprowadzić?!
Kocham Cię za te Twoje przeboskie rozdziały!
Chcę nextaaaaaaaa
Haha, wiem - jestem złaaaa ^^
UsuńJasne, jasne - next dzisiaj :D
Dziękuję ;*
CUDO *o* ♥♥♥♥♥♥ rozdział jest (jak zwykle ♥) BOSKI *o* ale BŁAGAM cię wstaw już dzisiaj nexta bo NIE WYTRZYMAM ja po prostu muszę się jak najszybciej dowiedzieć czy plan Fran,Cami i Violi wypali pisz już szybko PLISS!!!!!!!!!! ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
OdpowiedzUsuń///Mechi ♥
W następnym rozdziale nie będzie nic o planie Fran, Cami i Violi :D Tylko w jeszcze następnym będzie widac "efekty" :D :D
UsuńDziękuję bardzo i dzisiaj pojawi się następny ;*
Nie no dziewczyno co ja mam ci tu napisać bo rozdział jest WSPANIAŁY właściwie tak jak zawsze bo wszystko co tu pisałaś takie było, po woli to ja zacznę się zastanawiać co ja mam ci pisać w następnych rozdzialikach bo na pewno też będą BOSKIE a ja nie chcę pisać ciągle tego samego.:*:)
OdpowiedzUsuńPS.Większego zdania na pisać nie mogłam nie:D
Hahaha, dziękuję ;**
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńCzemu usunęłaś ten komentarz? /Ciekawska
UsuńP.S.: Poproszę dedyk z JORGE. :)
Też mnie to bardzo ciekawi, tym bardziej, że nawet nic nie klikałam ;/ Na komputerze próbowałam go przywrócić, ale no nw... Ciekawi mnie tylko, dlaczego zniknął ;/
UsuńSuper, mam nadzieję, że szybko dodasz następny bo jestem bardzo ciekawa. ;3
OdpowiedzUsuńHaha, dziękuję ;*
UsuńMega !! Zapraszam do mnie na rozdział :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńJuż lukam! :)
Kiedy rozdział???
OdpowiedzUsuńDzisiaj dodam jakoś o 20.00, bo jadę na plac szkolny ;) ^^
Usuń21:45 !!!!!!!!!!!! gdzie rozdział??? :(
OdpowiedzUsuńPrzeeeeepraszam ;(((
UsuńNie miałam czasu, przyjechali znajomi ;/
Wiem, że późno, ale już dodaję ;) ;/
Heh nie wiem, co mam napisać, ponieważ wszyscy już napisali to, co myślę o rozdziale <3 Jesteś niesamowita, masz wielki talent ;> Czekam na next i gdybym mogła to proszę o dedyczek z Fedemiłą *.*
OdpowiedzUsuńBuziaki :**
Dziękujęę ;* Dedyki umieszczę jutro, bo dzisiaj nie mam zarówno czasu jak i siły do ich tworzenia ;)
UsuńŚliczny rozdział ;*
OdpowiedzUsuńDziękujęę ;** ;3
Usuń