poniedziałek, 16 marca 2015

Rozdział 67 ~ "Our World"

Nie męczyłam się długo z tym rozdziałem, nawet nie wiem, czy jest odpowiedni na skalę tego bloga...
Dobra, trudno.
Przynajmniej dodałam trochę wcześniej, niż zwykle :D To jakieś pocieszenie
Trochę zaniedbałam bloga. Ale powrócę w wielkim stylu... Już niedługo...
Przypominam o konkursie *kliknij*
Życzę powodzenia wszystkim uczestnikom ;)

Rozdział 66. był mało popularny... Pewnie wiąże się to z tym, że zmieniłam szablon i wyświetlenia oraz wszystko pozostałe, znacznie spadły.. 

No cóż, więc powracam do dawnego wyglądu ;))
Dzisiaj szybciutko... Rozdział też krótki...
 
Więc dziękuję za każde wyświetlenie i komentarz <3



Poniedziałek, 10.22
-Ludmiło, twój pomysł jest powalający! – zachwycił się Pablo. – Zyskamy sponsorów, wywiążemy się z długów, porozsyłamy zaproszenia, ogłoszenia do gazet i co najważniejsze.. pomożemy potrzebującym.

-Dziękuję Pablo, ale bez przyjaciół i tak bym nic nie zdziałała – uśmiechnęłam się. – I głównie bez Fede.

Włoch, słysząc moje słowa, objął mnie jeszcze mocniej swoim ramieniem. Ale prawdą jest, że gdyby nie on, to nic nie byłoby tak, jak jest.

-Musi od zaraz zacząc kampanię reklamową i poinformować uczniów o małej zmianie planu. Gratulację, Ludmiła, spisałaś się na medal – oznajmił i zniknął w głębi korytarza.

-Jestem z ciebie dumny – powiedział Federico.

-Ty? Ze mnie? – zaśmiałam się. – Przecież to też twoja zasługa.

-Wiesz.. Nie żałuję, że dałem ci kiedyś drugą szansę. I cieszę się, że tyle razy otrzymałem ją od ciebie. Zmieniłaś się. Na lepsze.

-Dla ciebie wszystko – pocałowałam go w policzek.

-Właściwie, to kochałem cię już wcześniej – przypomniał. – Ta cała przemiana nie była konieczna, bo czy jesteś dobra, czy zła… Nie robi mi to różnicy. Ważne, że po prostu jesteś.

-Ale ty czasem poematy wygłaszasz – parsknęłam. – Chodź, bo się spóźnimy na zajęcia z Gregorio.

-Pewnie – rzucił. – Ale mam do ciebie sprawę.

Obróciłam się do niego i uniosłam brwi.

-Jaką?

-Wieeesz… - powiedział nieco piskliwym, zdenerwowanym tonem. – Chciałem ci tylko powiedzieć, że bardzo cię kocham. I już nic nas nie rozdzieli.

-Możesz powtórzyć, nie dosłyszałam? – zachichotałam ironicznie.

-Ludmiła… - odparł. – Skoro tak cię oczarowałem, to specjalnie dla ciebie powtórzę. Bardzo cię kocham i już nic nas nie rozdzieli.

-Oczarowałeś? Tak jest, zawsze i wszędzie.

-Ale nie bardziej, niż ty mnie? 
-Ty bardziej.
-Niee, ty, ślicznotko - zaśmiał się.

-Niech będzie remis – uniosłam kąciki swoich ust. – Ale i tak mega z ciebie słodziak.

-Za to ty jesteś moją księżniczką.

-Nie musisz przypominać, to słowo tylko z tym będzie mi się teraz kojarzyło.

-I prawidłowo – uśmiechnął się i pocałował mnie czule.







Z perspektywy Priscilli

Powoli weszłam do domu. Byłam na zakupach, Violettcie na pewno spodoba się sukienka, którą wynalazłam dla niej na poprawę humoru. Biedulka… Naprawdę musiała się ucierpieć po tym wypadku… Przecież tyle pięter… Cud, że nic poważnego się nie stało, mogła przecież wylądować na wózku.

-German – zawołałam. – Jesteś w domu?

Cisza.

-Olga, Ramallo?

Znowu cicho.

Wyszłam z domu, wyglądając na ogród. Zobaczyłam tam Castillo, który stał przy murze wraz z jakąś kobietą. 

Nie dowierzając, zmrużyłam oczy. Zawzięcie o czymś rozmawiali. Przyglądałam się przez chwilę, a później stwierdziłam, że jeszcze mnie zauważy, więc weszłam do środka i wyjrzałam przez okno. Gdy skończyli rozmowę, pocałował ją w dłoń i przytulili się po przyjacielsku.

Czyżby on… Kogoś sobie znalazł?

Byłam zazdrosna o Angie, a tu proszę… Jakaś szczupła brunetka skrada jego serce. Muszę się dowiedzieć, o co tu chodzi. Bo jeśli zakochał się w kimś innym, to po co mielibyśmy brac ślub?..

Dobra…

Nie zakładaj nic, Priscilla, jeśli nie znasz prawdy. Spokojnie, tak?



Z perspektywy Rebeki

-Wyjdź stąd, rozumiesz?! Nie mogę o tym więcej rozmawiać! – ryknęłam do chłopaka.

-Musisz mi powiedzieć, rozumiesz? Zagraża nam niebezpieczeństwo, tobie również.

-Zostawcie mnie wszyscy w spokoju, to miało być jednorazowe i …

-Jednorazowe? – skrzywił się Andres.

-Źle mnie zrozumiałeś… - próbowałam się wycofać.

-Jestem trochę rozkojarzony, prawda. Ale nie głuchy – westchnął oburzony. – Zrozum, ja… Nie mówiłem ci wszystkiego.

Popatrzyłam na niego.

-Tak naprawdę.. Zakochałem się w tobie. I chociaż ciężko mi to przyznać, bo zwykle nie udawało mi się z dziewczynami, to… Chciałbym, żebyś wiedziała. A skoro nie masz do mnie zaufania i nie chcesz mi pomóc..

Zawrócił i zszedł z kilku schodków wejściowych.



-Andres – zawołałam, kiedy stał na ogrodowej ścieżce. – Powiem. Wszystko ci opowiem.

Podszedł do mnie szybkim krokiem i objął.

-I jeszcze… Ja też cię kocham – uśmiechnęłam się, po czym nasze usta złączyły się w pocałunku.



Z perspektywy Leona

Stojąc za drzwiami szpitalnej sali, w której znajdowała się Francesca i Violetta, słyszałem wszystko co do słowa. Ich rozmowa z Diego i Larą była dosyć dziwna… Ale co z tego. Już wiem, czyja to sprawka.

Jak ona mogła to zrobić?

Jak mogła tak skrzywdzić Violettę?

Nerwy omal mi nie puściły, natychmiast wybiegłem z budynku i, odpalając silnik samochodu, zastanawiałem się tylko, jak dowiedzieć się prawdy.

-Gery! – krzyknąłem do niej drugiego końca korytarza Studio. 

-Tak, Leon? – uśmiechnęła się.

-Czemu to zrobiłaś, co?! – warknąłem, podchodząc do niej szybko. – Czemu zrzuciłaś ją z tych schodów?!

13 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Yyyhhm.... I co ja mam napisać?
      Że boski, że genialny, że fantastyczny, że piękny? Ale ty to już wiesz! A chciałabym ci napisać coś czego nie wiesz... i nie potrafię nic wymyślić... xD
      Pablo, ale każdy pomysł Lu jest powalający :)
      "- I głównie bez Fede"... Włoch słysząc moje imię... Chwila wróć... I pytanie: Co ja brałam?! Coś sądzę, że to może być spowodowane tym, że nie do końca jestem świadoma, tego co w nocy robię...
      -Feder poeto, co ty piszesz?
      -Książkę o tym, jak bardzo kocham Lu i jaka ona jest cudowna...
      Tradycyjnie :D Dialogo-monologo z Federem :D
      -Feder podoba ci się nazwa Dialogo-monologo?
      -Oczywiście, że tak! Z taką nazwą podbijemy cały świat!- Włoch zaczyna skakać ze szczęścia i podśpiewywać dialogo-monologo. [?]
      Feder! Myślałam, że ty te skojarzenia Lu będziesz kierował na inne tery... Hm... i dlaczego jak przeczytałam słowo "kojarzyć" to od razu...e... pomyślałam o tej Lu księżniczce :D Tak tylko z tym mi się to skojarzyło... Z niczym innym :D
      Pris zazdrosna ^^^^^ JUPI :D Jak ja uwielbiam wkurzono-zazdrosną Priscillę :D Wtedy to tajemnicze rzeczy się dzieją takie jak fakt, że Viola została zepchnięta ze schodów a w samochodzie Angie był wielki pająk... xD A teraz wracając do rozdziału :)
      Andres martwi się o Rebekę ♥♥ Jakie to słodkie <3 I było BESO!!!^^^^♥♥♥ Teraz jest właśnie czas, żeby się tym po jarać, gdyż nadchodzi perspektywa Leóna...
      León podsłuchiwacz^^^^^^ Rozmowa z Diego i Larą była dziwna??? Przecież ten idiota wziął telefon na misję!
      GERY?!?!?!?!?!?!? Tym to mnie zszokowałaś! Myślałam, że to będzie Vittora czy ktoś taki, ale Gery?!?!?! Kurcze... Muszę jeszcze raz odwiedzić zakładkę bohaterowie... OŁ YEAH!!!! León jest wkurzony!!!^^^^ Jak ja uwielbiam wkurzonego Leóna ^^^, ale tu by było więcej przykładów niż z zazdrosną Pris więc już sobie je daruję :) Ciekawe, co mu odpowie... Że to nie ona? Albo dramatycznie odegra scenkę :D
      Czekam z niecierpliwością na następny boski, genialny, fantastyczny rozdział :D Chwila... WIEM!!!! Powalający :D Twoje rozdziały są powalające :D Iście oryginalne i niepowtarzalne stwierdzenie ;)
      -Ale...
      -Pablo siedź cicho!
      Oki.... Lepiej już skończe ten komentarz, bo z tego mojego idiotyzmu to jeszcze ktoś może mieć sprany mózg...
      Kocham Cię ♥♥♥♥♥♥
      Buziaki♥♥♥
      Akira :*

      Usuń
    2. Hahahhaha <3
      Tak, dialogo-monologo zaliczone ;3
      Hahah, totalna rozwałka :''))
      Czyli mówisz, że skojarzyło ci się to tylko z tym...? Hyhyhyh... :D

      Hah, tak, tak, wkurzona Priscilla to zawsze jakaś dziwna akcja ^_^
      Ale chciałabym, żeby tutaj była kimś innym ;o chociaż może.... Hyhy, przemyślę to...

      Tsa, Andres i Rebeka nową parę ^^... jeszcze się zobaczy, co z tego będzie... ^^

      Liczyłam na to, że kogoś zaskoczę :D I prawdę mówiąc, sama się dziwię, że zamiast "Vittoria" widnieje tam imię "Gery", ale cóż :D To wina mojego rozumu, od pewnego czasu płata figle w tym opowiadaniu :D

      Kc <3
      Besos ;** *
      Patty

      PS: chyba miałaś rację... mój mózg został sprany... W Perwoll'u :'))

      Usuń
  2. Cudo ;* mykam do szkoly wiec krotko ;/
    Leon slyszy rozmowe Diego i Lary... Ma szczescie? Raczej tak ;')
    Dobra wiecej nie wystukam bo trace zasieg ;/
    #By Rox xy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochaniutka, zostałaś nominowana do LBA na moim blogu ;* http://jeslikochasztomow.blogspot.com/2015/03/lba.html#comment-form

      Usuń
    2. Dziękuję <33
      Nie liczy się długosc, nie ma sprawy :') ♥
      Besos ;*
      Patty

      Usuń
    3. Dziękuję za nominację, postaram się odpowiedziec ^^

      Usuń
  3. Boski
    Leoś podsłuchiwacz ;)
    Pablo się spodobał pomysł
    Leoś gada z Gery
    Dziś króciótko bo jestem chora
    Koffam Cię <3
    Do nexta
    Besos Zupełnie Inna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję <33
      Nie ma sprawy ;) Powrotu do zdrowia, kochana! ♥
      Ja cb też <3
      Besos ;*
      Patty

      Usuń
  4. Jestem i ja, a rozdziała jest świetny *__* Na 100000000% jest na miarę bloga. Właśnie zauważyłam, gdy ostatnio komentowałam, a tu pod rozdziałem też, tyle czasu minęło od jego dodania, a ja jestem 4, ale nie tylko u ciebie tak jest, jak wróciłam to mnóstwo komów, a teraz cisza na blogu. Ja na pewno zostanę z tobą i twoim blogiem do końca i jeszcze dłużej.
    Dzisiaj zacznę inaczej, bo zacznę od końcowej perspektywy.
    Tego to się nie spodziałam ;-; Gery, a ja mysłam że to jest związane z Rebeką, Vitorią i Ivette, (choć nie ma pewności, że coś je łączy)A może Gery też jest w to wplątana....(nie wiem co z tym mam, ale cały czas w rozdziałach widzę konspirację Vitorii i reszty tych co już wymieniałam (jakieś bez ładu i składu to całe zdanie).
    Rebeka i Andres - słodko beso i chyba nareszcie się dowiem, czy ma ona związek z Ivette i Vitorią - jej :D
    Fedemiła i tak słodsza o Reberdes/Andreki. Ludmiły plan jest cudowny i jeszcze został zaakceptowany :) Potem jeszcze beso *_*
    Teraz jeszcze Priscilla
    Ciekawe kim była to kobieta z Germanem, może to jakaś krewna ?
    To wszytsko.
    Cały ten komentarz jest bez ładu i składu, nie potrafiłam go napisać, ale potem bym pewnie zapomniała.....
    Czekam na nexta
    Pozdrawiam
    Hania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzooo <333
      Widzisz właśnie, u wszystkich ostatnio jest cisza - jakieś problemy osobiste, szlaban od rodziców itp. itd. wiele się teraz dzieje ;D
      Ale wszystko się na pewno poskłada ;))

      Cóż, jeśli chodzi o wymienione przez ciebie dziewczyny... A i owszem, może mają ze sobą coś wspólnego, a może też nie - sama tego nie wiem, bo sama ciągle coś zmieniam. Ustalam sobie, że będzie to, a potem wszystko zmieniam i piszę na nowo.... No cóż, taki rozum, jego nie ogarnę ;))

      Rebercedes/Andreka :') Wow, świetne połączenia, ale sama nie wiem, jaką nazwę wybrac ;> Z jednej strony coś ciągnie mnie do tej pierwszej, a z drugiej tamta lepsza :D No cóż, może będzie na ten temat jakaś ankieta... :D

      Jak to ''bez ładu i składu"? Bardzo ci za niego dziękuję, bo uwielbiam je czytac, więc fajnie, że z twojej strony one się wgl pojawiają <3

      No, to chyba tyle ^_^
      Besos ;***
      Patty

      Usuń

Każdy komentarz = mobilizacja do pisania ♥
Nie masz konta? Skomentuj ANONIMOWO!