wtorek, 16 grudnia 2014

Rozdział 57 ~ "Our World"

I tak oto prezentuję wam kolejny rozdział ^^
Postanowiłam, że dodam go dzień wcześniej, a co :)
Zapraszam do zakładki ZAPYTAJ BOHATERA, którą wykonałam na prośbę czytelniczki ;)
Mam nadzieję, że będzie ona w jakimś stopniu pomocna i chętnie do niej pozaglądacie :D
A teraz, wracając do rozdziału...
Rozmowa ^^
Zapraszam!

Poniedziałek, 13.32
Byłam bardzo zmartwiona... Nie wiedziałam, co ze sobą zrobic i co właściwie robic POWINNAM.
Jako jedna z nielicznych osób, odwiedziłam Federico w szpitalu.
Później dołączyła do nas Francesca, Camila, Broduey i Diego.
Reszta była zajęta.
Andreas przyjdzie dopiero pod wieczór, twierdził, że musi zając się babcią.
Natalia ciągle wybiera suknię, Maxi pojechał do domu, żeby zrobic jej niespodziankę.
Violetta pojechała z Leonem do jego ciotki na drugim końcu kraju, wrócą prawdopodobnie jutro.
Lara... No cóż... Od pewnego czasu prawie wcale się z nią nie widywałam, wszystko zapewne przez rozstanie z Diego. Nie odzywała się zarówno do mnie, jak i do całej reszty. Musiałabym z nią porozmawiac, ale na razie mam za wiele na głowie... Czasami się zastanawiam, czy warto było wracac do tego Buenos Aires?
Przecież i tak nikt nie zwraca tu na mnie uwagi. Przez te kilka miesięcy oni zupełnie zmienili swoje życie, a ja przybyłam i oczekuję na odrobinę zrozumienia. Marna moja nadzieja... Powoli jednak czuję, że coś się między nami dzieje. Ale nie znam powodu.
A Marco, no cóż mam powiedziec... Był tutaj już 4 razy, obiecał, że przyjdzie również i piąty, ale coś mu zwyczajnie wypadło. Pomagał mu jak tylko mógł, namówiłam go, żeby w końcu poszedł do domu i odpoczął. W końcu siedział tu całą noc i nie dało się go wygonic.
Był chyba przejęty bardziej niż ja, jego kumpel leżał w szpitalu, niebawem sam miał wyjechac, związek mu się rozwalił i podejrzewa, że Francesca i Diego coś do siebie mają... Coś bardzo niepokojącego - przynajmniej dla niego.
Miałam wrażenie, że Marco jako jedyny mnie tutaj rozumie. Też tyle przeżył w tak krótkim czasie. Identico.
Tylko ja jednak doczekałam się tego wspaniałego momentu, kiedy...
-Fede? Obudziłeś się! - powiedziałam szeptem.
-Jasne - uśmiechnął się. - Chyba cudem byłoby, gdybym się nie obudził.
Zdziwiło mnie, że nawet teraz potrafi zachowac poczucie humoru.
Ale mimo to było mi głupio...
Bardzo głupio.
Już drugi raz leży w tym samym szpitalu. A czemu? Przez Ludmiłę Ferro.
Niedawno to całe porwanie, strzał...
Teraz uratował mi życie i znów na tym ucierpiał.
-Cieszę się - powiedziałam nieśmiało.
-Mieliśmy pogadac, wiesz? - przesuwał ręką po materacu w poszukiwaniu mojej dłoni.
Kiedy w końcu udało mu się ją uścisnąc, odpowiedziałam na jego słowa:
-Wiem. Ale chyba.. Coś nie wyszło. W ogóle... Przepraszam cię, gdybym się nie spóźniła i nie szukała Natalii, to pewnie nie byłoby tej sytuacji... A później jak idiotka biegłam przez ulicę, nawet się nie oglądając. W dodatku, ty jak wariat skoczyłeś pod samochód, żeby mnie uratowac... Tyle ci już zawdzięczam.
-Nic się nie stało -  pocieszył mnie. - Ważne, że tobie nic nie jest, księżniczko.
Czy on powiedział...
To... To co usłyszałam?
Księżniczka?
Fajnie...
Bardzo... Oj, powtarzasz się Ludmiła!
Czyli co, jednak o mnie nie zapomniał?
Nadal pamięta, tak?
Mam taką nadzieję... Tyle bym oddała, żeby było tak, jak dawniej... I myślę, że on też. To, co kiedyś dzięki niemu czułam, było niezapomnianym przeżyciem.
I wiem, że się już mnie powtórzy. Oczywiście, jeśli nie będziemy razem.
Poczułam, jak się czerwienię.
-Lubię, jak się rumienisz... - zaśmiał się cicho.
-A ja nie - zaprzeczyłam. - Denerwuje mnie to, bo wszyscy się na mnie gapią!
-Czy nie tego chciała Ludmiła Supernova Ferro? - popatrzył na mnie roześmianym wzrokiem.
-Owszem, ale teraz jestem Ludmiła Księżniczka Ferro, a przynajmniej tak mi się zdaje - zaśmiałam się. Ale szybko zrobiło mi się wstyd..
Federico ma dziewczynę, nie mogę gadac do niego tak, jakbym to ja nią była.
-Właśnie tak - podniósł się i pochylił nade mną. - Dla mnie zawsze nią byłaś.
-To co, teraz już nie jestem?
-Jesteś. Powiedziałem zawsze i słowa dotrzymam.
-Powiedziałeś również "byłaś", więc radzę ci to szybko sporostowc - na moje słowa zareagował śmiechem.
-Byłaś, jesteś i będziesz dla mnie księżniczką - powiedział szybko. - Pasuje?
-Jak najbardziej...
I właśnie wtedy, kiedy był już na tyle blisko, że dotykałam rzęsami jego policzka, usłyszeliśmy pukanie w drzwi.
Momentalnie, jak sparaliżowana, wstałam i odeszłam daleko stamtąd.
-Kochanie, to ja! Rebekha! - zza drzwi popłynęły słowa.
Nie ma to jak wparowac w najmniej oczekiwanym momencie... Najgorsza chwila mojego życia.. I wcale nie dlatego, że właśnie prawie go pocałowałam, chociaż ma dziewczynę. To było nawet całkiem przyjemne..
Ale dlatego, że Rebeka zawsze coś psuje. Zepsuła mój związek, zepsuła piękną chwilę i zepsuła pocałunek, na który czekałam od dawna.
O Boże...
A jak mnie zobaczy?
I rozpozna jako ankietowaną?...
-Przepraszam, mogę to pożyczyc? - odezwałam się do pani z sąsiedniego łóżka.
Kurczę... Dopiero teraz zauważyłam, że ktoś tam jest...
A odgrywaliśmy takie scenki.
-Dziękuję - założyłam na głowę kapelusz z wielkim rondem. - Przy okazji, tylko odgrywaliśmy scenę teatralną.
-Tak, wspaniała. Sytuacja z życia gwiazdy U-MIX - pokazała mi swój aparat. - Już to widzę na okładkach gazet.
-Przepraszam bardzo, ale nie miała pani prawa do robienia zdjęc - wyrwałam jej aparat i wzięłam kartę graficzną.
-Hej!
Później już tylko usiadłam na krześle i opuściłam nisko głowę. Nie chciałam zostac zauważona przez tą gwiazdunię.. W zasadzie, nieco mnie przypominała. Jest jak ja rok temu.
-Kochanie, już je... - powiedziała blondynka, wchodząc do środka. - Co to za dziewczyna?
-To moja koleżanka - powiedział Federico. Zupełnie, jakby między nami nic więcej nie było. - L... Laura.
CO?
Nie powiedział jej o moim imieniu?
Bezczelny krętacz.. Teraz już przesadził.
-Dobrze, kotku - powiedziała do niego i podała mi rękę, którą ujęłam z niechęcią. Mimo to, nadal mówiła do "koteczka", którego kiedyś bezczelnie nazywałam swoim... -  Idziemy kupic ci butelkę wody?
Federico usiadł na brzegu łóżka, a Rebekha podała mu kulę.
Poszli w kierunku drzwi.
Drań...
Nawet się ze mną nie pożegnał, ani słowa...
Wstałam pewnym krokiem i podeszłam do kobiety, podając jej kartę z aparatu.
-Wie pani co? Proszę to sprzedac prasie. Dla wyjaśnienia, nie nazywam się Laura. Jestem Ludmiła. Ferro, przez dwa "r". Ludmiła Ferro, właśnie tak.
I wyszłam, kładąc jej kapuelusz na szafce.

Z perspektywy Federico

Ludmiła musiała się poczuc fatalnie...
Ale gdybym powiedział Rebece, że nazywa się Ferro, to z całą pewnością by ją rozpoznała i.. I znowu by się zaczęło. A ja już naprawdę mam dosyc tego jej irytującego głosu, który bezsensownie mówił mi "BLA BLA BLA Ja jestem twoją dziewczyną BLA BLA BLA".
Miałem jej już po dziurki w nosie. Ale nie chciałem z nią zrywac. Bo po pierwsze, przecież nie mogę tak po prostu tego zakończyc.
Ludmiła w końcu domyśli się, że...
Że...
Nawet nie mogę tego wypowiedziec.
Że ją kocham?

30 komentarzy:

  1. Boskie!
    Nie stać mnie na więcej
    Przepraszam..

    Nina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję <3
      Rozpogodź się wreszcie ♥ ;c
      Besos ;*

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Rozdział boskiii :-***
      Ojejuuuuu ..... Misia brak słów :)))
      Czemu ty tak świetnie piszesz. ? Cooo ??
      Ale pamiętaj w następnym rozdziale Fedemiłka ;*** a jak niee ... To fochh !!! Ni no żartuj al cie tak proszee !! :-))) :-***
      Besos :*******

      Usuń
    2. Hah, dziękuję <3
      No nie wiem, czy świetnie c; Ale daję sobie jakoś radę :D
      Może będzie, może nie ^^ Nie wiem, na ile mnie stac ;3
      Dziękuję ♥
      Besos ;*

      Usuń
  3. Ojeciu jejciu *-*
    Jakie to piękne, jakie wspaniałe!
    Ja już to widzę!
    Będzie tak bardzo pięknie!
    I bęą szczęśliwi!
    I wszystko się ułoży!
    Tiaaak <3
    Pięknie, pięknie, pięknie, kochanie, pięknieeee <33333

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję <3
      Pamiętam o Saharze, nie myśl sobie <3
      Ułoży się ^^ Jakoś... :D
      Besos ;* <333

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Jestem :*

      witaj kochana :) Rozdział jak zwykle piękny, cudny, świetny *-* Wyobrażałam go sobie inaczej, o wiele inaczej. Myślałam że Fede zerwał z tą całą Rebeką i chciała powiedzieć o tym Lu i do niej wrócić, a tu nie prawie się całują, a ta wredota(staram się użyć w miarę przyzwoitych słów) wchodzi tam i mówi kotku jestem, a do tego ten palant(czyt.Federico) nie potrafi z nią zerwać, przecież to nie takie trudne, zwłaszcza jeśli kogoś się nie kocha -.-

      Jej nareszcie dodałaś zakładkę zapytaj bohatera, Dziękuję ci :* O tym jeszcze na końcu komentarza, a teraz przejdę do rozdzialiku.

      Ta pierwsza scena taka najpiękniejsza, czemu ta Rebeka musiała wejść w najmniej oczekiwanym momencie. Rozumiem Włoch nie chce jej sprawić przykrości, zrywając z nią, to czemu ją zdradza z Lu, no halo pocałunek to już jet coś.....


      Do Fede :
      Czemu ty nie zerwiesz z Rebeką ?
      Czemu mówisz, że tak po prostu nie możesz tego zakończyć ?
      Uwierz, to nie jest trudne. Zerwać z kimś można w parę sekund, nawet gdy się tego nie spodziewasz. Można kogoś kochać, ale z nim zerwać bo widziałeś coś czego nie powinieneś, że ktoś cię zdradza, lub
      nie kochasz tej drugiej osoby, ponieważ twoje serce skradł ktoś inny, to tym prościej jest zakończyć związek i znajomość.

      Niech Lu pozwoli tej babci na dać to zdjęcie na okładkę gazet, bardzo dobrze by to jej zrobiło, Fede by wreszcie wybrał pomiędzy miłością, a sama nie wiem czym, a Ludmiła postawiłaby na swoim, niech walczy. O uczucia, nawet jeśli nie chce wrócić do Federa (co jest nie prawdą) niech cały świat się dowie jakim zakłamanym dupkiem jest, kocha a ma inną, a do tego ją zdradza, bo kocha (masło maślane, ostatnio cały czas mi takie zdania wychodzą typu: zamknij zimno, bo mi okno, albo powiedział jej, że ona powiedziała.....).

      Co jeszcze mogę napisać ?
      Cyba już nic .....

      Właśnie miałam dokończyć o zakładce zapytaj bohatera.
      Dziękuję ci bardzo, że ją założyłaś, zadałam już parę pytań do bohaterów, a zwłaszcza do Fede, bo z tym to mam do pogadania na temat Lu i Rebeki oraz tego co obiecał..... Napisałam też do Rebeki oraz Ludmiły, ale to sama sobie zobaczysz. Jeszcze raz ci za nią dziękuję :* <3

      Powinnam to napisać pod kolejnym postem, ale korzystam z okazji:
      Od kiedy ty piszesz na tym blogu ? Od którego rozdziału, ponieważ teraz mam mieszane uczucia, czy wszystkie rozdział, które pokochałam są wszystkie twoje ?

      Pozdrawiam i całuje ;*
      Mini ♥

      Usuń
    2. Na samym początku zaznaczam, że pisałam zawsze :) Każdy rozdział, który powstał na tej stronie jest tylko i wyłącznie moją zasługą (z wyjątkiem rozdziału 1., który napisała założycielka - później zrezgynowała z pisania).

      Już zaglądam do zakładki i powiem moim cudaśnym bohaterom, żeby odpowiedzieli na pytania ;3

      Na razie więc nie odpowiadam ci na żadną twoją wątpliwośc dotyczącą bohatera, bo z całą pewnością lepiej będzie, jak oni ci o niej opowiedzą ♥
      Dziękuję ;3

      BESOS ;***

      Usuń
  5. Idealna chwila i bum znów ta wredna małpa rrrr
    A Fede ..och zranił Luskę oj oj nie ładnie
    Mam nadzieję,że niedługo zerwię z tą małpą
    Ślicznie :*
    Ściskam Mela

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Idealne określenie - wredna małpa ;3
      Dziękuję <33
      *przytulas*
      Besos ;*

      Usuń
  6. Jej świetny rozdział
    Pamiętasz mój poprzedni komentarz?
    ON MA SIĘ NIE DŁUGO SPEŁNIĆ!!!!!!!!!!!
    Do nexta
    Besos Zupełnie Inna
    Ps. Koffam cię <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, pamiętam ;3 Pewnie niedługo mnie zatłuczesz ♥
      Dziękuję <3
      Besos ;***
      KC KC KC KC ♥

      Usuń
    2. Boję się ;c
      Ale jak spełnię twoje życzenie, to chyba mnie nie zabijesz? :D Bo się postaram, żeby tak było ^^

      Usuń
  7. Rozdział jak zwykle genialny <33333
    Taka piękna scena <3 :D A tu Rebekha [Czyt. Szmata] Wparowała do sali!!! Zamorduję ją!!!!!
    Fede Ty Idioto! Palancie! Pacanie! Kretynie! Świnio!
    Kurde skończyły mi się w miarę moralne przezwiska...
    Co Ty odpierdzielasz?!
    I dobrze, że ta staruszka ma te zdjęcia :D Ma cham za swoje!
    Już widzę jego minę :D:D:D:D
    Biedna Ludmi.... :(:((:(:(:(:(:(((((((((
    Czekam na next <333
    Koffam<333333
    Besos<3333

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. *tłum wiwatuje* :
      ZABIJ JĄ! ZABIJ JĄ! VICKY B -LOVER!!! JEEE!!

      Haha <3
      Dziękuję :3
      HAHAH, ja widzę jego dzióbek na okładce gazet xDD Hahahahaha xD
      Dziękuję <333
      Besos ;*
      KC

      Usuń
  8. Kocham, kocham, kocham !!!
    Fede taki słodki i na szczęście nic mu nie jest ♥ A już się bałam :D No, ale kurcze brakowało kilka milimetrów aby on i Lu się pocałowali ! Niestety musiała przyjść ta jego ,,dziewczyna'' -.- Nie spodobało mi się to jak Fede chamsko potraktował pod koniec Lu :// Biedna :((
    Wrócę tu :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wracaj wracaj <3
      Kilka sekund do przodu i było by po wszystkim, c 'nie? <3
      Niegrzeczny diabeł się z niego zrobił ^^ Nie ma go kto wychowac xD
      Dziękuję <3 Besos ;*

      Usuń
  9. missspolonia/ask.fm16 grudnia 2014 20:33

    The bestttttt

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki <3
      Cieszę się, że skomnentowałaś ;3
      Besos ;*

      Usuń
  10. CUDO <3
    Czekam na następny ;**

    OdpowiedzUsuń
  11. Boże biedna Lu ;(
    Na jej miejscu poczułabym się tragicznie, jak Fede mógł zrobić coś tak okropnego, a na dodatek ten przerwany pocałunek, dlaczego ta zołza musiała tam wejść -.-
    Rozdział cudowny i czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby nie weszła, to może byłaby Fedemilcia ^^
      A tak to Rebeka psuja -_-
      Dziękuję <3
      Besos ;*

      Usuń
  12. Omg!! To bylo takie boskie!!!!! :*
    K.C
    Masz mi tu szybko fedemile zrobić xD
    A żmija (czyt. Rebeka) niech wypierdala xD
    Hah xD
    K.
    Czekam na nexta ! ❤❤
    K.C

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. HAHA, u wszystkich teraz ta moda na "czyt." :33 ♥
      Zrobię, żebyś się na mnie nie pogniewała ;((
      Dziękuję <3
      KC
      Besos ;*

      Usuń
  13. Bosko *.* tyle powiem nic więcej nie umiem xd Powodzenia i biorę się za czytanie kolejnego xd :**

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz = mobilizacja do pisania ♥
Nie masz konta? Skomentuj ANONIMOWO!