poniedziałek, 23 czerwca 2014

Rozdział 1 ~ "Our World"

 Zgodnie z obietnicą - ROZDZIAŁ 1 !! :D Mam nadzieję, że się wam spodoba :)
Jeśli macie jakieś zastrzeżenia, to piszcie ;)
Czwartek, 14.19
Właśnie szykowałam się do próby dźwięku  nowej piosenki, kiedy od tyłu zawitał mnie Federico.
-Ludmiła, musimy porozmawiac.

-Ależ oczywiście, Fede! - wiedziałam, że to wróży coś złego.


-Muszę ci coś wyznac... I Nati też - powiedział, a moja przyjaciółka od razu podeszła.
-Może ja zacznę - Nati zwróciła się do Federico. - Otóż... Ludmiła, zrozum, że nigdy nie chcieliśmy cię skrzywdzic i nadal tego nie chcemy, ale...
-Co chcesz przez to powiedziec? - przerwałam jej.
-Chodzi o to, że... - Federico zaczął, ale zaraz później przerwała mu Nati.
-Ja i Federico się w sobie zakochaliśmy!
W jednym momencie zawalił mi się cały świat.
Jak Nati mogła mi to zrobic? Jest moją przyjaciółką! W dodatku - jedyną.
 I Federico...
Jak on mógł? Najpierw mnie w sobie rozkochuje, teraz prosto z mostu oznajmia, że nic między nami nie ma i to tylko pozory?
-Jak mogłaś mi to zrobic, jesteś moją najlepszą przyjaciółką! A raczej - byłaś! - myślałam, że za chwilę zacznę płakac.
Za wszelką cenę jednak chciałam w sobie stłumic całą rozpacz. Jeśli jednak mam już życ w nieszczęściu po zakończeniu przyjaźni i miłości, to wolę pokazac, że jakoś to znoszę i już na początku to wszystko było mi obojętne. W rzeczywistości jednak było inaczej.
-Przepraszam, ja... Nie chciałam cię zranic - Nati powiedziała smutnym tonem.
-Nie chciałaś? A jednak! - teraz już nie mogłam się pohamowac. Jak mała dziewczynka zaczęłam płakac i wybiegłam stamtąd.
Czułam pustkę.
Straciłam już wszystko.
Fede i Nati - moja jedyna szansa na to, żeby stac się lepszym człowiekiem.
Jedyne co mogłam zrobic teraz, to tylko płakac.
Siadłam na ławce w parku naprzeciwko Studia i wytarłam łzy w chusteczkę. Nadal zastanawiałam się nad swoim nieszczęściem, kiedy ktoś położył mi rękę na ramieniu. Na początku łudziłam się, że to może Federico albo Nati i chcą mi powiedziec, że to jakiś głupi żart, ale myliłam się...
-Wszystko w porządku?
-Nie, nic nie jest w porządku - odparłam.
-Co się stało?
-Co cię to obchodzi? Nie przyjaźnimy się.
-Ludmiła, jeśli widzę, że coś ci jest, to nie odpuszczę, dopóki się nie dowiem. Powiedz mi, przecież jeśli "nic nie jest w porządku", to można to zmienic.
-Leon - powiedziałam do niego. - Nic się już nie zmieni. Tylko moje życie - na jeszcze gorsze, niż było.
-Spokojnie, przecież wszystko da się załatwic, wszystko ma swoje rozwiązanie. Pozwól sobie pomóc.
-Zdajesz sobie sprawę, że jeszcze bardziej mnie denerwujesz swoją gadką?
-Tak. Ale jeśli dzięki temu mogę ci pomóc, to zaryzykuję.
-Oszukano mnie, rozumiesz? Natalia, którą uważałam za najlepszą przyjaciółkę i Federico, do którego byc może czułam coś więcej... Oszukali mnie.
-Aha, chyba zaczynam rozumiec. Jeśli ktoś oszuka ciebie, wszystko jest beznadziejne. Ale ty oszukiwałaś wielu ludzi, nie dziw się, że los ci się tak odwdzięczył.
-A widzisz? Jeszcze przed chwilą tak chciałeś mi pomóc, a teraz wprost rwiesz się do tego, żeby zarzucac mi moje największe wady.
-Posłuchaj - zanim wytkniesz komuś jego błędy, najpierw pomyśl o swoich - powiedział i odszedł w milczeniu.
I kto by pomyślał, że chwilę temu był tak bardzo dociekliwy i podobno był gotów zaryzykowac, żeby mi pomóc, a teraz po prostu sobie poszedł?
Może chciał ode mnie coś wyłudzic, żeby powiedziec o tym reszcie?
Może teraz śmieją się ze mnie?
Może śmieją się z tego, jak bardzo dałam się oszukac?
Może wyrzucają mi moje wady i błędy, nie wspominając o zaletach?
A czemu tak wogóle myślę?
Pewnie dlatego, że ja tak z nimi robiłam...

______________________________
I jak? Piszcie w komentarzach! :D
Spodziewaliście się tego? ;)
Bo ja nie :D













10 komentarzy:

  1. Czytam to i mam ból w sercu wiesz? ;c No, ale dobra.. Tak po za tym rozdział fajny tylko mi nie pasuję Fedemila i ta cała sprawa noo :C Ale rozdział nie patrząc na to co tam się dzieję to bardzo fajny :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spoko, fabuła się później zmieni, oczywiście na lepsze ;)
      Dzięki bardzo za miłe słowa ;*

      Usuń
  2. Jeju, rozdział jest naprawdę świetny. Mimo, że to dopiero 1 rozdział, śmiało można stwierdzić, że masz talent. Cieszę się, że powstał kolejny blog o naszej ukochanej parze.. <3
    Wpadniesz kiedys tam do mnie?
    A, dodaję się do obserwatorów bloga :33

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Matko, dzięki :)
      Takie komentarze są dla mnie naprawdę ważne, mobilizują mnie do dalszego pisania :D
      Jasne, wpadnę do ciebie w wolnej chwili ;)
      Wielkie dzięki za miłe słowa i ogółem za wszystko :)

      Usuń
  3. Płakałam razem z Ludmi <3
    To jakaś więź xD
    Zazdroszczę weny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję :D
      Fajnie, że moja historia jest "wzruszająca" :D xD
      Bardzo dziękuję za wszystko :)

      Usuń
  4. Fajne ,ale smutne :) ;3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :)
      Na początku właśnie takie miało byc, żeby później atmosfera była bardziej "radosna" i zrobiła ciut większe wrażenie :D :D ;)

      Usuń
  5. Wow. Na prawdę w pierwszym rozdziale stworzyłaś wspaniałą atmosferę. To wahanie kto właśnie podszedł do Ludmiły. Ta zmiana... Doskonale opisane uczucia. Masz wspaniały talent. :) Do tego wątek Fedemiły. ♥ Mam przed sobą jeszcze ponad 60 rozdziałów. :D MAM CO CZYTAĆ! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo <33
      Nie wiem, co właściwie odpisac, bo ten komentarz... po prostu mnie pozytywnie zaskoczył ;))
      Powodzenia, mam nadzieję, że wytrwasz do 70 ;) ! <3
      Besos ;*
      Patty

      Usuń

Każdy komentarz = mobilizacja do pisania ♥
Nie masz konta? Skomentuj ANONIMOWO!