BOHATEROWIE sezon 2 "Our world"

                                              
                                                 Nazywam się Ludmiła Ferro.
W moim życiu wydarzyło się naprawdę wiele, najważniejsze jest jednak to, że zmieniłam się dzięki Federico. Moi przyjaciele wspierają mnie na każdym kroku, a w moim życiu nastaje przełom. Mimo wszystko, ciągłe rozstania i powroty nie są łatwe. W moim życiu chwila po chwili coś się zmienia i już nie nadążam za tym wszystkim. Rozstania bywają trudne... Naprawdę trudne.
Nie lubię byc oszukiwana, chociaż sama wcześniej to robiłam. W sensie, oszukiwałam innych.
Co było, to było, nie odstanie się.
W każdym bądź razie, mam swoje życiowe motto i się go trzymam.
,, Pierwsza miłośc nigdy nie rdzewieje"....
Moje serce często mnie nie słucha i robi coś, czego wszyscy najmniej by się spodziewali, jednak akceptuję to.
Czasami wynikają z tego naprawdę przyjemne rzeczy...
A czasami...
To po prostu pomyłki.


                                                   Jestem Federico Pardo.
Prawda jest taka, że chociaż wszyscy uważają mnie za wesołka, kryję w sobie wiele uczuc. Powierzam je tylko i wyłącznie swojemu najlepszemu przyjacielowi - Marco - który był i będzie ze mną do końca. Doceniam jego rady w kwestii związków, chcąc, nie chcąc, muszę przyznac, że się przydają.
Niegdyś byłem strasznym kobieciarzem, podczas trasy po Europie nie byłem w stanie zliczyc, ile miałem dziewczyn.
Ale tylko tę jedyną pokochałem naprawdę...
Ludmiła jest dla mnie wszystkim, ale tak na prawdę mam wiele tajemnic, o których nawet nie ma pojęcia. Szczerze mówiąc, ja sam o większości nie wiem.
Już na początku spotkało mnie wiele złego, musiałem się z nią rozstac i udawac, że jej nie kocham. Niosło to za sobą wiele bólu. Los mi się odwdzięczył już na początku jej powrotu na Wielki Finał.
Nie mam pojęcia o intrydze, którą zaplanowano...
Ale wiem, że się dowiem.


                                          Moje imię brzmi Violetta Castillo.
Zawsze pomagałam Federico, kiedy tylko miałam okazję i wiedziałam o jego największych serketach.
Teraz przyjaźnię się Ludmiłą i uważam, że jest cudna...
To zaskakujące, jak człowiek potrafi szybko się zmienic przez miłośc.
Spodziewałam się takiego wyniku, oni obydwoje się zmienili.
Ludmiła pomogła Federico - zaraz po przyjeździe był leniwym zuchwalcem i uważał się za pępek świata.
Ludmi miała podobnie - myślała, że jest we wszystkim najlepsza i wytykała wszystkim ich błędy, by tylko popsuc im humor.
Oboje się zmienili dzięki wpływowi, który na siebie wywierali.
Bardzo się cieszę, bo ja też kiedyś miałam do czynienia z osobą podobną do starej Ludmiły.
Zarówno Diego, jak i Leon, byli okropni, zmieniła ich jednak miłośc.
Pomagam Ludmile i Federico jak tylko mogę i czekam na moment, kiedy będę mogła się usamodzielnic i wyprowadzic z domu do mieszkania, które będę dzielic z Leonem...


                                               Z tej strony Leon Verdas...
Kocham Violettę bardziej, niż ktokolwiek inny by ją pokochał.
Co do Ludmiły, dałem jej szanse, i owszem, ale to dlatego, że kiedyś ktoś też mi ją dał.
I pomyślec, że byłem zwykłym dupkiem, który umawiał się z egoistką.
Teraz oboje jesteśmy inni...
Odmieniła nas miłośc.
Diego i ja długo walczyliśmy o Violę, ale w końcu wybrała mnie.
Nie obchodzi mnie, że Diego niegdyś był moim wrogiem, pogodziliśmy się i jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi.
Jako łamach kobiecych serc (właśnie tak nazywa mnie mój przyjaciel), mogę stwierdzic, że Ludmiła miała szczęście, że trafiła na kogoś takiego, jak Federico.
Ale tak na prawdę zawsze ciekawiła mnie jego natura...
Był taki roześmiany i wesoły, ale zawsze mnie zastanawiało, dlaczego?
Jestem przekonany, że ukrywa wiele, aż za wiele, ale akceptuję to.
Chłopak ma dobre podejście do życia, to dobrze.
Ma potencjał, to też ok.
Ale co się za tym kryje?
Obiecuję, że się dowiem...


                                     Mówcie mi Diego Hernandez.
Jestem najlepszym przyjacielem Ludmiły i towarzyszyłem jej od lat i wiem, że tak pozostanie. Mimo wszystkiego, co zrobiła Violettcie, w której kiedyś się zakochałem, nie jestem na nią zły.
Głównie dlatego, że się zmieniła i pokazała światu swoje prawdziwe oblicze.
Zawsze jednak mnie ciekawiło, dlaczego była taką egoistką i udawała Supernovę...
Powiedziała, że może kiedyś mi powie, ale...
Chciałbym wiedziec, a raczej powinienem, w końcu jestem jej przyjacielem.
Moim najlepszym przyjacielem jest Leon. Tak, ten Leon, z którym walczyłem o Vilu..
Mam teraz kogoś innego na oku i mam nadzieję, że z nią jest podobnie...
Jest taka śliczna...
I miła..
W dodatku interesuje się sportem.
Mam nadzieję, że coś z tego będzie, a tymczasem opowiem o moim zdaniu na temat Federico...
Zawsze go akceptowałem, a właściwie, nie zawsze.
Znałem go rok krócej niż inni, ale zdążyłem bardzo polubic.
To, że daje Ludmi szczęście jeszcze bardziej mnie do niego przekonuje.
Pewnie się zastanawiacie, dlaczego tak o niej mówię...
Nie zakochałem się w niej, chociaż...
Kiedyś to miało miejsce. Ale to było dawno, jeszcze kiedy byłem wrednym idiotą.
Imponowała mi swoim podejściem, ale rozumiem, że podobała mi się dlatego, że miała wszystkich w garści.
Teraz jest dla mnie jak siostra i nikomu nie pozwolę jej skrzywdzic...

                  
                                                        Tu Nati Navarro...
Byłam niegdyś pomagierką Ludmiły, nawet nie wiem, jak to się stało.
W każdym bądź razie...
Tylko ja widziałam w niej potencjał...
Dopóki nie pojawił się Federico, rzecz jasna!
Najbardziej ciekawiło mnie prawdziwe oblicze mojej "przyjaciółki", którą teraz śmiało mogę tak nazwac.
Byc może dlatego zgodziłam się na plan Federico, który miał na celu zmianę Ludmiły na lepszego człowieka.
Ciężko było mi udawac, że nie kocham Maxiego i  teraz jestem z Federico - prawda jest taka, że Maxi to najlepsze, co mnie w życiu spotkało.
Pomógł mi się zmienic w pełną siebie dziewczynę, która wierzy w swoje możliwości, naprawdę wiele mu zawdzięczam...
Nadal przyjaźnię się z Ludmiłą, chociaż mam powoli wrażenie, że Violetta powoli zajmuje moje miejsce...
 I chociaż bardzo lubię Vilu...
Zawalczę o przyjaciółkę i nie pozwolę, żeby mi ją zabrano!


                            Francesca, a konkretnie - Francesca Cauviglia.
Tu najlepsza przyjaciółka Ludmiły, Violetty i Camili.
Moje kochane `siostry`m za którymi stanę murem nawet, kiedy będą potrzebowały twardej ręki do brudnej roboty. Haha, tak wiem, przepraszam...
Czasem mi odbija.
Ale o czym to ja..?
Ach, tak. Miałam się dalej przedstawic.
Chodzi o to, że baaardzo doceniam to, co Fede zrobił dla Luśki.
Zastanawia mnie jednak, dlaczego wcześniej jej tak nienawidził?
Domyślam się, że przez to, że nie cierpiała Violetty, a za swoich czasów Włoch był w nich zakochany.
Pochodzimy z tego samego kraju, nawet żałuję, że wcześniej go bliżej nie poznałam - pociesza mnie przy każdej okazji.
Szkoda też, że wcześniej nie zrozumiał, że Ludmiła jest inna, niż wszyscy uważają (ja sama żałuję, że wcześniej tego nie zrozumiałam i nie próbowałam coś z tym zrobic).
Dziękuję mu za to i życzę szczęścia z Ludmiłą.
I ŻEBY PRZERWAC PLOTKI - NIE BYLIŚMY I NIE BĘDZIEMY PARĄ!

                                            
Marco Tavelli, najlepszy kumpel Federico, MELDUJE SIĘ NA SŁUŻBĘ!
Nie od zawsze towarzyszyłem Federico, wręcz przeciwnie, przyjaźnię się z nim dopiero od czasu jego przyjazdu.
Już kiedy go zobaczyłem, to czułem, że to równy gośc.
Znam największe sekrety Federico, co do jednego.
W dodatku, często mu doradzam w sprawie związków - sam musiałem się nie lada wysilic, żeby odzyskac Francescę (którą nadal kocham i kochac będę).
Znam się na dziewczynach i wiem, czego im potrzeba, dlatego to głównie ja jestem pomysłodawcą niespodzianek, które Federico sprawia Ludmile.
 Ludmiła zawsze wydawała mi się zagadkowa i pełna tajemnic.
Nie rozumiałem jej i chciałem się dowiedziec, co kryje za sobą ta dziewczyna. Głównie dlatego, że prosił mnie o to Federico - chciałem zgłębic jej naturę i poznac z innej strony.
Mój przyjaciel nie potrzebował jednak żadnych zapewnień - zawsze był po jej stronie i usprawiedliwiał ją za każdym razem.
Prawdziwa miłośc, której sam doświadczyłem, przybiegła więc zarówno do Federico, jak i do spragnionej tego uczucia Ludmiły.

                
                                                  Mam na imię Lena Navarro.
Jestem młodszą siostrą Nati i szczerze nienawidzę Ludmiły.
Zaczynam odczuwac, że coraz więcej osób w Studio traci do mnie sympatię przez incydent z skradzioną piosenką Ti Credo Ludmiły.
Czy to moja wina, że ta dziewczyna jest najgorszą osobą świata i tylko ja potrafię się jej należycie sprzeciwic?
Federico będzie mój, jeszcze się o tym wszyscy przekonają!
Wiem, że to ten jedyny i na pewno on czuje to samo, tylko nie chce się do tego przyznac...
To ideał faceta!
A ja mam zamiar dopiąc swego i za wszelką cenę pozbędę się Ludmiły i tych jej blond kłaków..
Jeszcze kiedyś Fede mi za to podziękuje...
Nawet nie wie, co ona knuje!!! Wiem, że to idiotka i pewnie zamierza złamac mu serce.
Dlatego posunęłam się do trochę odważniejszych kroków... / *złowieszczy śmiech*


                                                Po prostu Vittoria Madera...
Pojawiałam się jeszcze przed wyjazdem Ludmiły i mam na nią oko..
Federico będzie mój, teraz to wiem..
Nie rozmawiałam z nim od czasu, kiedy dał mi kosza w parku.
Pokłóciłam go z Ludmiłą, a ten idiota nadal ja kocha!
Ha! Przecież on nie wie, co traci!
Jeszcze go w tym uświadomię..
Mam pewien plan i gwarantuję, że się ziści...
Ludmiła pożałuje, że odebrała mi faceta i w dodatku przed nim poniżyła...
Na bank nie będzie chciał miec z nią do czynienia...


                                                    Hej, tutaj Marie Cortez...
Mieszkałam w domu dziecka już spory kawał czasu i średnio mi się tam podobało.
Co prawda, zawsze myślałam, że sierociniec to ponure i pełne smutku miejsce, tymczasem właśnie tam dzieci dostają wszystko, czego pragną - batony, telefony, gry, kolorowanki i kredki...
Nie uśmiechało mi się życie tam, ciągle myślałam tylko o tym, że możemy miec wszystko, oprócz najważniejszego - rodziny.
Mój pobyt tam umilił mi tylko mój przyjaciel - Jaime.
Bawiliśmy się wspólnie, do czasu, kiedy rodzina adoptowała go jeszcze przed Dniami Otwartymi w naszym sierocińcu.
Moja mama pochodziła z Anglii, natomiast tata był Argentyńczykiem.
Zamieszkaliśmy w rodzinnym mieście mojego ojca - Buenos Aires.
Moja mama zmarła, kiedy jechała samochodem do pracy - miała wypadek.
Natomiast, gdy zajmował się mną tata, nie wytrzymał i popadł w nałóg alkoholowy.
Wkrótce przedawkował i zwyczajnie umarł...
Trafiłam do domu dziecka, ponieważ już od dawna nie utrzymywaliśmy kontaktu z rodziną od strony mojej mamy.
Sama nie chciałam wyjeżdżac, a wątpię też, żeby oni mnie tam chcieli.
Dlatego też ucieszyłam się, kiedy zostałam cześcią rodziny (...) ...


                         Tutaj Camila Torres, ODBIÓR!
Moimi najlepszymi przyjaciółmi są Maxi, Francesca i Violetta.
Zawsze walczę o swoje możliwości i do końca trzymam przy swoim.
Ludzie uważają mnie za upartą, ale nic z tym nie zrobię - taką mam naturę.
Marzę o zawodowej karierze piosenkarki i nie obrażę się, jeśli ktoś zaproponuje mi kontrakt muzyczny..
Z Ludmiłą zaczęłam się przyjaźnic pierwszego dnia, kiedy powiedziała, że chce się zmienic.
Ja jako pierwsza w nią uwierzyłam i przekonałam do przeproszenia innych uczestników Studia.
Szokiem było dla mnie jednak zachowanie Leny - myślałam, że jest w porządku.
Kibicuję mocno temu, żeby Ludmiła i Federico byli razem i z pewnością dołożę wszelkich starań, żeby ich związek wypalił.
Od pewnego czasu jestem z Brodueyem, chociaż wciąż wątpię, czy to ten jedyny.
Owszem, kocham go, ale nie potrafię przestac myślec o Sebie...
 A co myślę o Federico?
Jest ok, i tyle mogę powiedziec!

            
                                              Kłania się Maxi Ponte.
Nie zawsze byłem zakochany w Nati, mogę stwierdzic, że moja historia była podobna do Federico.
Nie tolerowałem Nati i jej arogancji, tak samo jak on nie tolerował Ludmiły.
Później jednak zacząłem miec w niej wiarę, podobnie jak Federico do swojej ukochanej.
Byc może dlatego zarówno ja, jak i on, dobrze się dogadujemy.
Przyjaźnię się głównie z całym Studiem, oczywiście mam tu na myśli jego uczniów.
Muzyka to moja pasja i bardzo chciałbym w końcu nagrac własny kawałek.
Odpowiada mi to, że ciągle jestem w chórkach albo mam do zaśpiewania tylko kilka kwestii - mimo to, chciałbym zaśpiewac coś sam albo chociaż jakąś nieznikomą częśc utworu.
Podobnie jak Camila, nie mam za wiele do "wyśpiewania" w finałowych kawałkach, ale chętnie miksuję piosenki i tworzę nowe rytmy.
Często pomaga mi w tym Broduey i Andreas, chociaż głównie robię to sam.
Ludmiła wydawała mi się w porządku, zawsze uważałem, że skoro Nati się zmieniła, to pewnie ona też będzie miała na to szansę.


                                 Teraz moja kolej? Ach, tak! Lara Baroni.
Niegdyś chodziłam z Leonem, ale teraz ktoś iny skradł moje serce..
Ten przystojniak ze Studia jest z mojego otoczenia i szczerze mówiąc, myślę, że mogłabym z nim byc.
Ogółem wiele osób mnie nie lubi, szczególnie dlatego, że kiedyś stałam między Violettą i Leonem.
Cóż, okazało się, że byłam tylko w etapie "pomiędzy" ich rozstaniem i pewnie od początku Verdas nie traktował mnie poważnie.
Mimo to, szanuję go i przyjaźnię się z nim. Z resztą, pracujemy razem, a co to za zgrana ekipa bez przyjaźni?
Motocross to moja pasja i uwielbiam spełniac się w swoim zawodzie.
Chętnie poszłabym do Studio, dziewczyny uważają nawet, że ładnie śpiewam.
Nie chcę jednak popełnic tego samego błędu, co Leon.
Przez to, że robił dwie rzeczy naraz (co jest niezabronione, w końcu spełniał swoje dwie różne pasje), nie miał czasu dla siebie, swoich znajomych, rodziny i ukochanych osób.
Jeśli chodzi o Ludmiłę, lubię z nią gadac, jest sympatyczna i miła.
Właściwie nie rozumiem, dlaczego wcześniej Leon mówił mi o niej "podła żmija".
Słyszałam jednak, że podobno przeszła przemianę z powodu Federico.
Zastanawia mnie jednak, co w sobie ma ta niewinna twarzyczka, która uraczyła miliony fanek na całym świecie i w dodatku samą Ludmiłę, która wszystkim wydawała się taka niedostępna...


                      `Przystojny` Broduey Nascimento w akcji!
Sam nie wierzę, że się tak przedstawiłem!
Otóż, podobno uważają mnie za najlepszego tancerza w Studio.
Ja tak nie uważam, moim zdaniem jest tam wiele talentów i tak naprawdę każdy ma w sobie to coś do tańca, tylko trzeba to .. Dopracowac.
Pochodzę z São Paulo, ale teraz na stałe mieszkam w Argentynie.
Zależy mi na Camili i wiem, że ona ma podobnie.
Wierzę, że będziemy razem i uda nam się przetrwac nawet trudne chwile.
Co do Ludmiły i Federico...
Wydaje mi się, że fajna z nich parka, chociaż..
Tak naprawdę ciekawi mnie Ludmiła...
Mam co do niej podejrzenia, ale lekceważę je, bo wiem, że się zmieniła.

                             
                            Andreas Calixto, w czym mogę pomóc?
Więc..
Zacznę od tego, że chyba jako jedyny w Studio jeszcze nie mam dziewczyny.
Nie, żeby to było jakieś upokorzenie...
Czekam na tę jedyną i mam nadzieję, że niedługo ją spotkam.
Kiedyś zakochałem się w Lenie, ale okazała się wredną oszustką.
Jeszcze kiedy indziej, w Nati - kiedy Leon i Ludmiła byli parą, nasza dwójka ciągle im towarzyszyła i pomyślałem...
No cóż, po prostu wtedy za bardzo mi się spieszyło.
Kiedyś nawet próbowałem odebrac Ludmiłę Leonowi, ale uznałem, że to głupi pomysł i i tak się nie uda.
Zachowywałem się chamsko, naprawdę chamsko.
Przeżyłem wiele miłosnych zawodów, np. kiedy Libi wyjechała... Kiedy Emma okazała się arogancka...
Teraz czekam na prawdziwą miłośc.
Chciałbym jej doświadczyc tak samo, jak Ludmiła, chociaż wszyscy myśleli, że nikt jej nie pokocha...

                                    
                                        Mówcie mi: Ivette Rica DiPietro
Pochodzę z Włoch i znam Federico od jakiegoś czasu.
Kiedy był w trasie, spędzaliśmy razem mnóstwo czasu..
Wróciłam do Buenos Aires, ponieważ chciałam go zobaczyc.
Tak naprawdę jestem jego (...) ....

































2 komentarze:

  1. Łał łał łał zakładka bohaterów z 2 sezonu jest zajebista tak mogę to ująć!!!!!!!!!!!!!!!!!<3

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz = mobilizacja do pisania ♥
Nie masz konta? Skomentuj ANONIMOWO!